Donald Tusk zwołał w piątek konferencję prasową, podczas której odpowiadał na pytania dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło zjednoczenia polskiej opozycji na kształt tego, co stało się na Węgrzech. Polityk nie miał wątpliwości, co się stanie na rodzimej scenie politycznej do wyborów parlamentarnych.
– Do wyborów pójdziemy zjednoczeni. Kto tego nie rozumie, ten zostanie na marginesie polityki. Tego chcą w większości Polacy i wymaga tego interes narodowy. To taki test na patriotyzm – powiedział z ogromnym przekonaniem Donald Tusk.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej obiecał, że opozycja pójdzie do wyborów zjednoczona.
– W jakim stopniu zjednoczeni? To zależy od partnerów. Ale to jest moja misja, do tego się zobowiązałem, żeby poprowadzić wspólnie z partnerami opozycję do zwycięstwa. (...) Koledzy i koleżanki z opozycji może teraz się trochę droczą, szukają innych rozwiązań, ale ostatecznie wierzę, że przyjdzie ten moment, że będą zdeterminowani tak, jak ja – stwierdził Tusk.
Dodał, że analogie związane ze zjednoczeniem polskiej i węgierskiej opozycji nie są do końca adekwatne, ale zaznaczył, że jest w stałym kontakcie z partiami opozycyjnymi z kraju nad Balatonem.
Przypomnijmy, że Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP), Jobbik, ekologiczna Polityka Może Być Inna, liberalne Momentum, Koalicja Demokratyczna (KD) i liberalno-ekologiczny Dialog zorganizowały prawybory i na pół roku przed wyborami parlamentarnymi 2022 ogłosiły światu, że mają wspólnego kandydata na premiera.