Reklama.
Prof. Magdalena Środa negatywnie recenzuje sytuację w polskich mediach. I nie chodzi tu tyko o poziom obiektywizmu, ale przede wszystkim o udział kobiet w ich tworzeniu. Zauważa, że nawet w "Polityce", która uchodzi za lewicujące pismo, debatę o demografii prowadziło ośmiu mężczyzn. Wzywa, by umożliwić odbiorcom ocenę, czy lepszymi komentatorami są kobiety, czy mężczyźni.
Wszystkie programy publicystyczne - nawet (zwłaszcza?) te prowadzone przez panie - wyglądają jak "Seksmisja" a rebours. Promowanie mężczyzn nadaje powagi, promowanie kobiet - marginalizuje? Tak czy siak, w studiach telewizyjnych pojawiają się w kółko ci sami mężczyźni, najczęściej pozbawieni oryginalności w myśleniu, za to łatwo dostępni (dla dziennikarzy), łasi na popularność, z odpowiednio ciętym językiem, bo to jest właśnie ten organ, który zastąpił u nas poglądy. CZYTAJ WIĘCEJ