
Reklama.
Zasieki były niszczone przy użyciu kamieni, łopat i kijów. W niektórych miejscach udało się zniszczyć zabezpieczenia. W ten sposób służby stały się "żywymi tarczami". Użyły między innymi gazu pieprzowego. Od godziny 17:00 na miejscu panował względny spokój. Udało się uniknąć ofiar śmiertelnych.
Kuźnica. W obozie zostało tylko 800 osób?
Od godziny 7:00 Polska zawiesiła ruch na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi. W okolicy wciąż stacjonuje grupa cudzoziemców, która utknęła między naszym państwem, a Białorusią. Gotowość skierowania wsparcia na granicę wyraził Frontex oraz NATO. Niewykluczone, że w najbliższych godzinach może dojść do kolejnych niepokojących incydentów.Tymczasem, według informacji pojawiających się w mediach społecznościowych, służby białoruskie miały ponownie relokować grupę cudzoziemców, by skierować ich na inne odcinki polskiej granicy. Doniesienia te przekazał między innymi RMF FM. Postanowiliśmy zweryfikować niepokojącą relację i skontaktować się z polskimi służbami, stacjonującymi na granicy.
Kuźnica. Rzeczniczka Straży Granicznej zaprzecza, by doszło do rotacji migrantów
– Słyszałam o tej informacji, mimo że wcześniej to sprawdzałam, znowu zadzwoniłam i spytałam. To nieprawda – zapewniła naTemat rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej, Katarzyna Zdanowicz.Jak podała przed godziną 9:00 Zdanowicz, w Kuźnicy nie doszło do kolejnej eskalacji przemocy, czy nowych prób forsowania granicy. Spokojnie minęła także noc z poniedziałku na wtorek. Służby odnotowały jedynie rzucenie kamieniem w policyjny radiowóz.