Reklama.
Gdyby Mitt Romney, wzorem G. W. Busha sprzed 12 lat, miał więcej wiary we własne siły i naprawdę dążył do zwycięstwa, nie poddałby się tak szybko. Choć jeszcze nie wszystkie głosy zostały zliczone, publicznie przyznał "Wybory się skończyły".