W ostatni czwartek kraje członkowskie Rady Bezpieczeństwa ONZ-tu apelowali do władz Białorusi o zaprzestanie eskalowania konfliktu na wschodniej granicy Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje na to, że zamiast kapitulacji, mamy do czynienia z kolejną prowokacją
Do konfliktu coraz śmielej zaczyna włączać się Rosja. Jak podaje niemiecki dziennik "Die Zeit", Putin skierował do państwa Łukaszenki dwa bombowce. – Rozgrzewamy Europę, a oni grożą nam zamknięciem granicy – deklarował białoruski prezydent
Łukaszenka potwierdził obecność bombowców na Białorusi. Zapewnił też, że są one zdolne do przenoszenia broni jądrowej
Jak podaje "Die Zeit", informacje o bombowcach miały wywołać reakcję Angeli Merkel, która odbyła długą rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem. Nie ujawniono jednak szczegółów dotyczących wymiany zdań między politykami.
Rosyjskie bombowce nad Białorusią. Jest reakcja Angeli Merkel
Mateusz Morawiecki i przewodniczący Rady Europejskiej, Charles Michel podczas ostatniej konferencji prasowej w Warszawie grozili sankcjami nie tylko Łukaszence, ale także krajom tranzytowym oraz Rosji. Kanclerz Niemiec dwukrotnie miała bezpośrednio interweniować u Władimira Putina. Pierwszy raz – w środę, a drugi – w czwartek.