Białoruskie służby jeszcze bardziej wzmacniają swoje siły przy granicy z Polską. Dowodem na to ma być nagranie, które opublikowało polskie Ministerstwo Obrony Narodowej.
"W rejon Kuźnicy przybywa coraz więcej uzbrojonych funkcjonariuszy białoruskich służb" – czytamy w krótkim wpisie MON. Resort obrony zamieścił też wideo, na którym widać sporą grupę uzbrojonych osób, które miały przybyć do obszaru, gdzie koczują migranci.
Wygląda na to, że reżim Łukaszenki wziął się za budowę specjalnego "miasteczka" dla migrantów przy granicy. Świadczy o tym materiał, który zamieścił na Twitterze Tadeusz Giczan, białoruski dziennikarz opozycyjny. W rejon przygraniczny dostarczono m.in. generator prądu i namioty. A to może oznaczać próbę przeciągnięcia kryzysu na zbliżającą się zimę.
Sytuacja dotycząca napięć na polsko-białoruskiej granicy staje się coraz trudniejsza. W nocy z 12 na 13 listopada w okolicach miejscowości Czeremcha, białoruscy żołnierze próbowali zniszczyć tymczasową zaporę, o czym poinformowała Straż Graniczna. Ponadto mieli oślepiać polskie służby wiązkami laserowymi oraz światłem stroboskopowym.
Sytuacja na granicy Polski i Białorusi
Tylko w piątek 12 listopada Straż Graniczna odnotowała 219 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymano 3 obywateli Iraku. "Wobec 78 osób wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski. Pozostałym próbom zapobiegliśmy. Za pomocnictwo zatrzymano 1 ob. Polski" – poinformowano.
Tymczasem od sytuacji na granicy z Polską odcina się Władimir Putin. – Nie mamy z tym absolutnie nic wspólnego, ale na nas zawsze starają się zrzucić odpowiedzialność, z każdego powodu i bez powodu. Nasze linie lotnicze nie wożą tych ludzi – oświadczył.
Prezydent Rosji dodał, że pytania o kryzys na granicy polsko-białoruskiej nie powinny być kierowane do niego, bo Rosji to "nie dotyczy" oraz że nie wie, dlaczego Unia Europejska i Białoruś "ze sobą nie rozmawiają". Jednocześnie przyznał, że "zrozumiał ze swoich rozmów z Aleksandrem Łukaszenką i kanclerz Niemiec Angelą Merkel, że są gotowi ze sobą porozmawiać" i wyraził nadzieję, że do tego dojdzie.