
Białoruscy funkcjonariusze mają przygotowywać migrantów do siłowego przejścia. Podano godzinę
Migrant, który ma przebywać w obozowisku na Białorusi przy polskiej granicy przekazał Radiu Swaboda, że funkcjonariusze białoruskich służb zbierają młodych mężczyzn i przygotowują ich do forsowania ogrodzenia i przekroczenia granicy z Polską.

Reklama.
Mężczyzna, z którym w nocy z niedzieli na poniedziałek rozmawiało Radio Swaboda, twierdzi, że białoruscy funkcjonariusze nakłaniali młodych migrantów, by "przecinali ogrodzenie i przedzierali się dalej".
Czytaj także: Przekazał, że niektórych odprowadzono w głąb lasu. Z jego informacji wynikało, że "główne przejście" planowane jest w poniedziałek o godzinie 11 (o godzinie 9 w Polsce).
Migrant podawał jednocześnie, że "nie ma chęci, by dobrowolnie chwytać za drut kolczasty i go przecinać, ludzie chcieliby przejść granicę spokojnie". W swoich wypowiedziach sugerował, że migranci nie mają możliwości opuszczenia obozowiska, a ich sytuacja pogarsza się z dnia na dzień.
Mężczyźni zostali znalezieni w pobliżu wsi Topczykoły niedaleko Bielska Podlaskiego. Okazało się, że to bracia 39-letni Kader i 41-letni Loas, pochodzący z syryjskiego miasta Hims. Byli tak wycieńczeni, że nie mogli mówić.
Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez rząd w pasie przygranicznym po białoruskiej stronie granicy z Polską przebywa obecnie od 2 do 4 tys. migrantów. Regularnie dochodzi do prób siłowego przekroczenia granicy.
– Funkcjonariusze SG udaremnili tę próbę – dodała. Według ppor. Michalskiej, grupa była agresywna. – Cześć osób rzucała kamieniami – zaznacza.
Czytaj także:Reklama.