
Rodzina domaga się ekshumacji ciała Rafała, który zmarł w marcu tego roku podczas policyjnego zatrzymania. Chcą wyjaśnić przyczyny jego śmierci, mają kontakt z rodzinami innych osób, które zmarły w podobnych okolicznościach, a ich przypadki były głośne na całą Polskę. – Na etapie postępowania jest bardzo dużo wątpliwości i braków – mówi nam pełnomocnik rodziny.
Zmarł podczas policyjnego zatrzymania
Są w stałym kontakcie z rodziną Bartka Sokołowskiego z Lubina, który 6 sierpnia zmarł po interwencji policji przed swoim domem. A także z rodziną Igora Stachowiaka, który zmarł na komisariacie we Wrocławiu oraz siostrą Łukasza Łągiewki, który zmarł w szpitalu we Wrocławiu kilkanaście godzin po akcji policji w jego mieszkaniu.Jak wyglądała interwencja policji
Tu wersje zdarzeń, a właściwie podejrzenia rodziny i wersja policji, znacznie się różnią. Interwencja miała miejsce na parkingu przy Lidlu. Rodzina twierdzi, że na wniosek byłej partnerki Rafała, z którą miał dziecko. Mężczyzna miał wcześniej problemy z prawem, był karany, rodzina tego nie ukrywa.Sierż. sztab. Karol Kościuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim, mówi naTemat, że na komendę zadzwoniła osoba, która twierdziła, że czuła się zagrożona ze strony tego mężczyzny.
Dlaczego doszło do interwencji
Jednak nie dla rodziny. Według niej Rafał nie był poszukiwany. – Do chwili obecnej nie znamy rzeczywistych przyczyn, dlaczego w ogóle doszło do interwencji. Rzecznik prokuratury twierdzi, że był wyrok wydany przez Sąd Rejonowy w Gdańsku, który miał być wykonany. Tylko pan Rafał był zameldowany u swoich rodziców i żadne dokumenty na temat tego, że ma się stawić w areszcie, nie przyszły. Nie mamy żadnej wiedzy w tym zakresie. Takiego dokumentu nie ma w aktach – mówi pełnomocniczka rodziny.Zastrzeżenia rodziny do postępowania
Pod adresem działania policji i postępowania prokuratury rodzina zmarłego ma wiele zarzutów, pytań i wątpliwości. Twierdzi, że prokuratura ich zbywała. – W ogóle nie chce z nami rozmawiać. Zwodzą nas. Pani prokurator nie ma dla nas. Traktują nas niepoważnie – mówi Patrycja Iwanicka.Chcieliśmy zabrać jego rzeczy, prokuratura kazała nam składać kolejne wnioski w tej sprawie. A okazało się, że w aktach dawno było napisane, że ubrania są spalone. Wyszło, że za naszą zgodą. To jest nieprawda, nie dawaliśmy takiej zgody. Potem okazało się, że pracownik z domu pogrzebowego, który odbierał ciało brata, napisał o spaleniu. Jak z nim rozmawialiśmy, powiedział, że tak kazano mu napisać w prosektorium.
Pełnomocnik rodziny o postępowaniu
Adwokat Joanna Chmielewska-Szczepaniak, pełnomocnik rodziny, podsumowuje braki w postępowaniu: – Na miejscu zdarzenia nie dochodzi do zrobienia zdjęć. Policja nie sprawdza monitoringu z kamer Lidla, bo jak słyszymy była wtedy przerwa techniczna. Nie zbiera świadków. Nie ma zabezpieczonej dokumentacji medycznej, ani odzieży. Instytut, który wykonuje sekcję zwłok, niszczy ubrania pana Rafała. Jako adwokat jestem oniemiała tym, co się dzieje.Dla mnie nie są to konsekwencje sekcji zwłok. To były obrażenia nad łukiem brwiowym, przy nadgarstku, na szyi. Dlatego najbardziej zależy nam, żeby to był organ zewnętrzny. Obawiam się, że jeśli zrobi to inny instytut w Polsce, opinia może być powielona. Mamy nadzieję, że na podstawie zgromadzonych dokumentów i ekshumacji dojdzie do ustalenia rzeczywistych przyczyn zgonu.
Prokuratura odpowiada na zarzuty
– Taki wniosek o ekshumację wpłynął. Nie zapadła jeszcze decyzja prokuratora w tej kwestii, w pierwszej kolejności o decyzji dowie się rodzina. Trzeba ocenić, czy w kontekście dokonanych ustaleń, wniosek o ekshumację jest zasadny – mówi naTemat prokurator Grażyna Wawryniuk. Potwierdza, że rodzina składa szereg wniosków, w których wskazuje na swoje zastrzeżenia do postępowania.Prokurator może być nieobecny, gdyż np. ma wolne albo wykonuje inne czynności, w tym poza jednostką, może być np. w sądzie. Nie ma możliwości, aby prokurator w każdej chwili mógł być do dyspozycji pokrzywdzonych. Każdy prokurator prowadzi wiele spraw i nie zawsze jest w stanie zająć się osobami, które akurat próbują się z nim skontaktować.
