Tak prezentowali się węgierscy "fani" podczas meczów Euro 2020
Tak prezentowali się węgierscy "fani" podczas meczów Euro 2020 Fot. Getty Pool/Associated Press/East News

Węgierscy kibice nie wejdą na trybuny PGE Narodowego i nie zobaczą meczu Polska - Węgry, który w poniedziałek zamknie eliminacje do mistrzostw świata w Katarze. To jednak nie znaczy, że nie będzie ich w stolicy. Radykalna grupa "Carpathian Brigade", która w październiku starła się z policją w Londynie, zapowiedziała przyjazd do Polski. Stołeczna policja zapewnia, że jest gotowa na mecz pod każdym względem.

REKLAMA
Polak - Węgier dwa bratanki, prawda? Cóż, to powiedzenie jest niezwykle aktualne w świecie piłkarskich kiboli, którzy sympatyzują od lat i którzy chcą się spotkać w Warszawie z okazji meczu Polska - Węgry, który w poniedziałek odbędzie się na PGE Narodowym. Madziarzy zostali ukarani przez FIFA zakazem stadionowym, więc na trybuny nie wejdą. Ale do stolicy i tak się wybierają.
Pochwaliła się tym ultranacjonalistyczna grupa "Carpathian Brigade", która wiedzie mir na trybunach w Budapeszcie i zasłynęła m.in. podczas meczów fazy grupowej Euro 2020. I to nie tylko w węgierskiej stolicy, bo w wielkiej sile stawiła się też na trybunach Allianz Arena w Monachium. Pisaliśmy wówczas w naTemat, że goście wygwizdali hymn Niemiec, a później prezentowali treści rasistowskie oraz homofobiczne.
UEFA ukarała węgierską federację piłkarską za "dyskryminujące zachowania kibiców" podczas Euro 2020. Przed kolejne trzy mecze pod egidą UEFA Madziarzy będą grać przy pustych trybunach mają też zapłacić 100 tysięcy euro grzywny. Co ważne, kara ta nie obejmowała meczów eliminacji MŚ, bo te organizuje FIFA. Węgrzy jednak solidnie zapracowali na kolejny zakaz stadionowy.

W październiku pojawili się na trybunach Wembley i podczas meczu swojej drużyny z Anglią zaatakowali miejscową policję, a także po raz kolejny dali popis rasistowskiego zachowania. Co istotne, mieli im pomagać fani z Polski, wszak Polak - Węgier dwa bratanki, prawda? FIFA nałożyła na Węgrów zakaz stadionowy, dzięki czemu nie mogą w poniedziałek oglądać spotkania na trybunach PGE Narodowego.
To im jednak nie przeszkadza, "Carpathian Brigade" na Facebooku chwali się obecnością w Warszawie oraz tym, że wielu jej członków znajdzie się na trybunach PGE Narodowego. To naszym zdaniem zagrożenie, ultranacjonalistyczna i radykalna grupa znalazła jednak sposób i wsparcie w Polsce. Jak to możliwe?
"Przygotowujemy się do ostatniego spotkania w tym roku, ciesząc się gościnnością naszych polskich przyjaciół. Choć sektor gości nie będzie dla nas oficjalnie otwarty, wiemy, że wielu węgierskim fanatykom udało się zdobyć bilety na mecz i jesteśmy przekonani, że ci, którzy jeszcze tego nie zrobili, ale są w drodze, będą mogli wejść na stadion" - chwalą się Węgrzy.
PZPN zmienił w październiku zasady sprzedaży biletów i zdaniem jego przedstawiciela, węgierscy fani legalnie nie dostaną się na PGE Narodowy. "Bilety mają charakter imienny, a ich odsprzedaż stanowi wykroczenie. Dlatego kibice gości nie dostaną się na mecz legalnie" - zapewnia w rozmowie ze Sport.pl Piotr Szefer, dyrektor biura prezesa PZPN Cezarego Kuleszy.
Postanowiliśmy więc zapytać stołeczną policję o mecz i jego zabezpieczenie. "Spotkanie zostanie zabezpieczone przez policję na stadionie i poza nim zgodnie z procedurami. Delegujemy odpowiednie dla wydarzenia siły i środki. Na razie nie chcemy komentować sytuacji, które się nie wydarzyły, ale będziemy to robić na bieżąco" - zapewnia sierżant sztabowa Gabriela Putyra z zespołu prasowego KSP.
Policja nie chciała potwierdzić naszych informacji o tym, że w związku z pojawieniem się Madziarów zabezpieczenie meczu nie będzie standardowe, a KSP skieruje zdecydowanie większe siły i środki, niż miało to na przykład miejsce podczas meczu z Anglią w październiku. Cały czas trwają prace operacyjne, a goście są monitorowani przez funkcjonariuszy, którzy są świadomi zagrożenia. PZPN również jest w kontakcie z policją, na stadionie nie zabraknie funkcjonariuszy w mundurach, ale też po cywilnemu.

"Nie mogę w tej chwili odnieść się do tego, jakie siły przeznaczymy na zabezpieczenie spotkania Polska - Węgry. Z pewnością wszystko zostanie przygotowane zgodnie z przepisami, a na stadionie i poza nim będzie odpowiednia liczba policjantów" - zapewnia nas przedstawicielka Komendy Stołecznej. Doświadczenia po meczu z Rosją podczas Euro 2012 czy kolejnych imprez w stolicy uczą, że nawet brak kibiców na stadionie może być zagrożeniem. Scenariusz z Londynu ma się nie powtórzyć.

Tymczasem "Brygada Karpacka" po południu pochwaliła się zdjęciami z Warszawy i ujawniła, że kibice z Węgier i Polski spotkać się mają w stolicy o godzinie 18:00. Co będą robić trzy godziny przed meczem? Cóż, zapewne zwiedzać i zacieśniać bliskie relacje między narodami. Na miejsce zbiórki wybrano rondo generała Charlesa de Gaulle'a.
Pojedynek Polska - Węgry w 10. kolejce eliminacji piłkarskich MŚ w Katarze zostanie rozegrany w poniedziałek 15 listopada na PGE Narodowym. Zawody poprowadzi pan Tiago Martins z Portugalii, a pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 20:45. Transmisja w TVP Sport oraz Polsacie Sport Premium.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut