Od 10:00 trwa próba sforsowania granicy w Kuźnicy. W wyniku zamieszek jeden z policjantów doznał poważnych obrażeń. Jak podają służby, funkcjonariusz najprawdopodobniej doznał pęknięcia czaszki. Medycy przewieźli go do najbliższego szpitala.
"Niestety w wyniku ataku osób inspirowanych przez stronę białoruską jeden z policjantów został dość poważnie ranny, aktualnie udzielana jest mu pomoc, karetka pogotowia przewozi Policjanta do szpitala, prawdopodobnie doszło do pęknięcia kości czaszki po uderzeniu przedmiotem" – podała przed godziną 12:00 podlaska policja.
Kuźnica. Ranny policjant trafił do szpitala
Przejście graniczne w rejonie Kuźnicy szturmuje ponad 100 migrantów. W grupie znajdują się głównie młodzi mężczyźni. Jak podaje Ministerstwo Obrony Narodowej, npastnicy zostali wyposażeni w granaty hukowe.
Polskie służby zostały obrzucone między innymi kłodami i kamieniami. Żołnierze odpowiedzieli gazem pieprzowym oraz armatkami wodnymi. Stanowcze działania skutecznie udaremniają próbę przejścia cudzoziemców na polską stronę.
Według funkcjonariuszy atak jest w pełni koordynowany przez Alaksandra Łukaszenkę. Służby białoruskie starcie przy przejściu granicznym mają obserwować przez drony. Za napastnikami ustawił się kordon służb bialoruskich, który uniemożliwia im cofnięcie się na Białoruś.
Rzecznik koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn informuje, że część migrantów dysponuje przygotowanymi w roboczych warunkach broniami do miotania kamieniami. Rządzący obawiają sę, że Białoruś może przekazać cudzoziemcom broń palną
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut