
Reklama.
Migranci z Kuźnicy próbują forsować granicę
Jak podaje Ministerstwo Obrony Narodowej, do ataku doszło po godzinie 10:00 w obozie migrantów, w Kuźnicy. Stanowcza reakcja żołnierzy udaremnia kolejne próby sforsowania granicy. W ataku udział bierze około 100 osób uziemionych między Polską a Białorusią.Cudzoziemcy zostali najprawdopodobniej wyposażeni przez służby Łukaszenki w granaty hukowe, którymi rzucono w kierunku naszych żołnierzy. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z kolejnym atakiem sprowokowanym przez naszego sąsiada.
Służby wydają komunikat w języku angielskim, poprzez który informują, że za próbę nielegalnego przekroczenia granicy oraz niszczenia zasieków, może grozić odpowiedzialność karna.
O planach wyposażenia cudzoziemców w broń jeszcze we wtorek rano informował wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Jabłoński. –Pojawiają się pomysły, by część z tych migrantów wyposażyć w broń palną, żeby mieli możliwość zaatakowania polskich strażników granicznych – deklarował dla RMF FM.
Prezydent Białorusi zdaje się nie przejmować kolejnymi sankcjami gospodarczymi, nakładanymi przez Unię Europejską. Reagując na ostrzeżenia ze strony Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej, zapowiedział "brutalną odpowiedź".
W rozwiązanie konfliktu zaangażowała się Angela Merkel, która po dwóch rozmowach telefonicznych z Władimirem Putinem, skontakowała się bezpośrednio z Alaksandrem Łukaszenką. Wymiana zdań miała trwać przez 50 minut, jednak nie zapobiegła kolejnym aktom agresji w Kuźnicy.
Czytaj także: