Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zajmuje się projektem ustawy, która ma wprowadzić obostrzenia na granicy z Białorusią po zakończeniu stanu wyjątkowego. W imieniu rządu na pytania posłów opowiada wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Widać, że polityk jest mocno zdenerwowany zwłaszcza po wypowiedziach polityków opozycji.
Po burzliwym wstępie do prac komisji, o którym pisaliśmy wcześniej w naTemat.pl, przyszedł czas na pytania posłów do przedstawiciela rządu, który wnosi do Sejmu projekt wspomnianej ustawy. Jego reprezentantem był wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik.
Polityk PiS nie krył zdziwienia, że sprawozdawca wniósł o odrzucenie projektu.
– Polska konstytucja mówi o tym w art. 52, że wolności, o których mowa w ustępie 1 i 2 mogą podlegać ograniczeniom określonym w ustawie i właśnie my taką ustawę z określonymi ograniczeniami przyjmujemy, a jeżeli pan nie przyjmuje tego argumentu, to chciałbym powiedzieć panu tak, że w ustawie, którą zmieniamy, jest to ustawa o ochronie granicy państwowej z ‘90 roku, funkcjonująca bardzo długo i nigdy niepodważona do Trybunału Konstytucyjnego znajduje się przepis, gdzie właśnie takie wolności może ograniczyć na węższym pasie, ale wojewoda – powiedział minister Wąsik.
Członek rządu był ewidentnie wzburzony odpowiadając na kolejne pytania posłów opozycji. Nie obyło się też bez kąśliwych uwag jak ta pod adresem posłanki Katarzyny Lubnauer. Wiceminister stwierdził, że gdyby jej asystent, który pisał zadane przez nią pytanie, przyłożył się, to nie popełniłaby błędu merytorycznego odnośnie planowanych zmian dotyczących służb mundurowych na granicy.
Posłów połączyło jednak jedno – wszyscy, niezależnie od opcji politycznej dziękowali służbom na granicy za ich pracę i poświęcenie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut