"Fakty" TVN pożegnały Kamila Durczoka. W materiale nie zabrakło niewygodnych wątków
redakcja naTemat
17 listopada 2021, 07:39·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 listopada 2021, 07:39
"Fakty" TVN wyemitowały specjalny materiał poświęcony Kamilowi Durczokowi. W programie wspominano dorobek zmarłego dziennikarza, ale przypomniano też kulisy głośnego rozstania ze stacją w 2015 r.
Reklama.
– Miał własny styl, doświadczenie i pewność siebie. Prowadził programy informacyjne, autorskie wywiady, prezydenckie i parlamentarne debaty – zaczął Grzegorz Kajdanowicz, który prowadził wieczorne wydanie "Faktów" TVN 16 listopada. To wspomnienie o Kamilu Durczoku, który tego dnia zmarł w szpitalu w Katowicach.
W materiale, który poświęcono dziennikarzowi, wspomniano, że Durczok pracował w TVN przez dziewięć lat. Wcześniej przez kilkanaście lat był związany z redakcją TVP i Polskiego Radia, a później z Polsatem.
W "Faktach" podkreślono, że Durczok relacjonował najważniejsze wydarzenia. – Był laureatem wielu nagród: Dziennikarza Roku, Wiktora czy Złotej Telekamery. W TVN najbliżej wielkich wydarzeń. Był Afganistan w ogniu i specjalne wydania – wyliczano.
"Fakty" TVN o Durczoku
W pożegnalnym materiale nawiązano do momentu, kiedy dziennikarz rozstał się ze stacją TVN. – Były też poważne zarzuty, które skutkowały załamaniem kariery i rozstaniem z TVN w 2015 r. Raport wewnętrznej komisji potwierdził oskarżenia dotyczące mobbingu i wykorzystania seksualnego – usłyszeli widzowie.
Pokazano też fragmenty wywiadu, którego Durczok udzielił Markowi Czyżowi. Mówił w nim o nałogach, załamaniu kariery zawodowej oraz zdarzeniu drogowym, kiedy okazało się, że prowadził auto pod wpływem alkoholu.
Śmierć Kamila Durczoka
Kamil Durczok zmarł 16 listopada nad ranem w szpitalu w Katowicach. Na Izbę Przyjęć szpitala trafił w poniedziałek o godz. 13:45. "Został potem przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im.prof. K.Gibińskiego SUM w Katowicach" – przekazano.
Stan Kamila Durczoka był wtedy bardzo ciężki. Niestety ostatecznie dziennikarza nie udało się uratować. "Łączymy się myślami z rodziną w tym trudnym czasie oraz składamy najszczersze wyrazy współczucia" – poinformował szpital.