Nie od dzisiaj wiadomo, że plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku ma z mową nastolatków tyle wspólnego, co kot napłakał. Tegoroczna edycja tylko to potwierdza, wystarczy rzucić okiem na wyłonioną ze wszystkich zgłoszeń finałową dwudziestkę. Wygląda tak, jakby została wybrana przez dorosłą osobę, która na siłę próbuje nadążać za trendami, ale za każdym razem spóźnia się o 5 lat.
Światło dzienne właśnie ujrzała lista słów biorących udział w tegorocznym plebiscycie Młodzieżowego Słowa Roku. Wśród wytypowanej dwudziestki znalazł się m.in. boomer, cringe i essa.
Niestety tego typu konkursy nie mają faktycznej racji bytu. Większość z wyróżnionych wyrazów jest wręcz... archaiczna.
Młodzieżowe Słowo Roku powinno być organizowane na zupełnie innych warunkach, niż jest teraz.
Młodzieżowe Słowo Roku 2021
Jak co roku, w internecie organizowany jest plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku, który od dłuższego czasu cieszy się nieprzerwanym zainteresowaniem. W 2019 na podium znalazły się "jesieniara", "alternatywka" oraz "eluwina", zaś w zeszłym roku nie wyłoniono zwycięzcy, za to wyróżniono definicję "tozależyzmu", czyli 'idei mówiącej o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje".
Wszystko wskazuje na to, że niebawem poznamy zwycięzcę edycji z 2021 roku, ponieważ do 30 listopada będzie można oddawać głos na jedno z dwudziestu pojęć, które najczęściej padały podczas ostatnich zgłoszeń. Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Lista prezentuje się następująco:
baza – wyraz aprobaty, pozytywnych emocji
boomer – przedstawiciel pokolenia urodzonego w latach 40., 50. lub 60.
cringe – żenada, wstyd
essa – "łatwy" lub okrzyk radości
ez – "łatwy"
foliarz – "wyznawca teorii spiskowych", w ostatnim roku często o antyszczepionkowcach
gituwa – ocena pozytywna, od git "świetnie"
IMO – skrót od ang. in my opinion
kox, koks – zgłaszane najczęściej jako "świetnie", ma jednak wiele znaczeń, m.in. "kokaina", "substancja anaboliczna" oraz "osoba trenująca na siłowni, zażywająca takie substancje"
mrozi – reakcja na coś żenującego
naura – skrót od na razie
oddaje – "opłaca się"
pogchamp – wyraz zadowolenia, aprobaty, pierwotnie emotikon
rel – "czuję to samo", skrót od ang. relatable
sheesh – wyraz zdziwienia lub zaskoczenia
sus – skrót od suspect lub suspicious "podejrzany"
sześćdziesiona – "donosiciel, skarżypyta", od art. 60 kodeksu karnego o nadzwyczajnym złagodzeniu kary dla sprawcy przestępstwa, który ujawni informacje dotyczące innych sprawców
śpiulkolot – miejsce do spania, słowo nawiązuje do mema, śpiulkać to "spać"
twoja stara – funkcjonuje jako dezaprobująca odpowiedź na pytanie: kto? lub na dowolną inną wypowiedź
zodiakara – dziewczyna, która wierzy w moc znaków zodiaku i często o tym mówi.
Essa jest passé
Pokuszę się o stwierdzenie, że z wyborem Młodzieżowego Słowa Roku jest jak z nagrywaniem przez dorosłych filmów o nastolatkach. Niby wiemy, że akcja dzieje się w liceum, ale i tak na ekranie widzimy sztucznie odmłodzonych dwudziestoparolatków w rolach głównych. "Wredne dziewczyny" to komedia kultowa, ale przerysowana do granic możliwości, którą należy oglądać z przymrużeniem oka. I to samo tyczy się plebiscytu organizowanego przez PWN.
Sama nie jestem już nastolatką, chociaż mniej więcej wiem, co w trawie piszczy, i większość słów, które znalazły się w plebiscycie Młodzieżowego Słowa Roku 2021, używa się w środowisku od dawien dawna. Nie są niczym przełomowym, a wręcz przeciwnie, odchodzą powoli do lamusa.
"Twoja stara" (lub "twój stary") to pocisk, którego używało się za dzieciaka w szkole podstawowej prawie dwie dekady temu. Znam późnych millenialsów, którzy do dnia dzisiejszego używają tego zwrotu podczas rozmów, i bynajmniej ich wiek nie mieści się w kategorii "młodzieży". Pozostają młodzi duchem, ale to osoby, które pozakładały już własne rodziny.
I fakt, Wydawnictwo Naukowe PWN samo zaznaczyło, że "niezmiennie Młodzieżowe Słowo Roku nie musi być nowe, slangowe ani najczęściej używane w danym roku". Jaki jest więc sens takiego plebiscytu, skoro jego kryteria są tak ogólne? Pojęcia, definicje czy frazy mogą być w nim zgłaszane przez osoby pochodzące z różnych kategorii wiekowych. Czy aby nie zaciera się przez to sens konkursu, którego nazwa sugeruje coś "młodzieżowego"?
Myślę, że lepiej byłoby zwrócić się bezpośrednio z pytaniem o Młodzieżowe Słowo Roku do ludzi w wieku od 13 do (powiedzmy) 18 lat. Dzięki temu nauczylibyśmy się pewnie czegoś nowego, a nie w kółko wałkowali definicje "cringe'u" lub "boomera", które wśród wielu dorosłych i tak uchodzą za językowe potworki.
Po prostu oddajmy Młodzieżowe Słowo Roku w ręce faktycznej młodzieży, niech ona się na ten temat wypowie. Niestety karta do głosowania, w której można zaznaczyć, że ma się więcej niż 18 lat i pracuje się jako wykładowca / pracownik naukowy, nie jest młodzieżowa. IMO, jest iście boomerska.