Z obozowiska w okolicach przejścia granicznego Bruzgi-Kuźnica Białostocka zniknęli uchodźcy. Jak podaje polska Straż Graniczna, służby Alaksandra Łukaszenki przemieszczają grupę w nieznane miejsce. Tymczasem późną nocą doszło do kolejnych prób sforsowania wschodniej granicy Unii Europejskiej.
Nie doszło do kolejnych prób forsowania przejścia w Kuźnicy. Po wczorajszych starciach udało się utrzymać szczelność granicy. Jak informuje Straż Graniczna, w rejonie obozowiska między Kuźnicą a Bruzgami, migranci spakowali swoje rzeczy. Służby białoruskie skierowały cudzoziemców w nieznane dotąd miejsce.
Migranci opuścili obóz w Bruzgach
Niewykluczone, że Łukaszenka będzie próbował rozproszyć uchodźców na różne odcinki granicy. Agencja BiełTA podawała, że będą oni kierowani do stworzonego niedawno centrum logistycznego.
W nocy z wtorku na środę około 50 osób próbowało wejść na teren Polski. Agresywnej grupie towarzyszyli wojskowi, który oślepiali polskie służby przy użyciu lasera. W ruch poszły także kamienie.
Minister Mariusz Błaszczak informował nad ranem, że mniejsze grupki migrantów próbowały się przedrzeć przez granicę także w innych miejscowościach. Łącznie odnotowano blisko 161 prób przedarcia się do kraju.
– Jeśli Białorusini rozrzucą te kilka tysięcy wzdłuż granicy to może doprowadzić do przejścia tych migrantów w którymś punkcie. Bo nie da się przecież bronić całej granicy w każdym miejscu.– oceniał.
Nic nie wskazuje na to, by kryzys migracyjny miał ulec deeskalacji. Po licznych interwencjach Rady Europejskiej, Angeli Merkel, Joe'a Bidena oraz Emmanuela Macrona, Łukaszenka organizuje następne prowokacje.
Przypomnijmy, że po wczorajszych starciach aż 7 polskich funkcjonariuszy odniosło obrażenie. Jeden z policjantów trafił do szpitala z podejrzeniem pęknięcia kości czaszki.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut