Dr Arsalan Bakir Azzadin – lekarz, który pracuje w szpitalu w Bielsku Podlaskim, ostrzega Irakijczyków i Syryjczyków przed reżimem Łukaszenki, publikując poruszające nagrania swoich pacjentów. Doktor Azzadin aktywnie udziela się także w tamtejszych mediach. – Upada fałszywa narracja, że przez Polskę można łatwo przejechać do Niemiec – przekonuje.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Polski lekarz ostrzega rodziny migrantów przed przyjazdem na Białoruś
Dr Azzadin z pochodzenia jest Kurdem. Mieszka w Polsce od 40 lat i jest obecnie zastępcą dyrektora szpitala w Bielsku Podlaskim. W rozmowie z Wirtualną Polską lekarz opowiedział, na czym polegają jego działania, które mają powstrzymać przybywanie kolejnych migrantów na granicę polsko-białoruską.
Medyk często udziela wywiadów mediom z krajów, z których przybywają uchodźcy. Próbuje unaocznić im, że Łukaszenka zwodzi ich, obiecując łatwą podróż przez Polskę do Niemiec, a w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej.
Do placówki w Bielsku Podlaskim, gdzie pracuje Azzadin, często trafią migranci potrzebujący natychmiastowej pomocy medycznej. Lekarz postanowił nagrywać z nimi rozmowy i rozpowszechniać w mediach, aby historie trafiły do tamtejszych rodaków i były ostrzeżeniem.
– Z relacji, jakie słyszę, wynika, że na granicy jest dużo ofiar. Zacząłem więc nagrywać rozmowy z pacjentami i udostępniać je rodzinom i mediom z Iraku i Syrii – mówił dr Azzadin dla WP.
– To już działa i sądzę, że zatrzyma napływ migrantów do Mińska. Do tej pory ci ludzie wierzyli w zapewnienia oszustów, że czeka ich łatwa podróż, że za polską granicą odbierze ich samochód i po trzech godzinach będą w Niemczech – dodał.
Przyznaje, że niektóre przypadki migrantów z polsko-białoruskiego pogranicza są naprawdę dramatyczne. Ostatnio na oddział trafiła Irakijka, która podczas tułaczki po lesie przy granicy poroniła.
Inna pacjentka ze szpitala w Bielsku Podlaskim, która wykończona trafiła tam po miesięcznej tułaczce, zgodziła się wystąpić w filmiku. Zaapelowała do swoich krajan, aby przestrzec ich przed tym, co dzieje się na granicy Polski i Białorusi.
– Czeka was błąkanie się po lasach, w mrozie i deszczu, będą was przerzucać z jednej strony granicy na drugą. Nie przyjeżdżajcie tu – przekazała kobieta na nagraniu.
Efekty działań dr Azzadina
Dr Azzadin podkreślił, że już widzi efekty swojej interwencji. – Dzwonili do mnie parlamentarzyści z Iraku, informując, że zamykane są biura oferujące wyjazdy na Białoruś. Wiemy już, że z Mińska będą latać samoloty z Irakijczykami, którzy postanowili wrócić do domów – powiedział.
Lekarz twierdzi, że sytuacja na granicy niebawem może się poprawić, ponieważ zacznie brakować chętnych do wyjazdu na Białoruś.
– Udało mi się narobić dużo szumu w krajach, skąd pochodzą migranci. Upada fałszywa narracja, że przez Polskę można łatwo przejechać do Niemiec. Myślę, że to kwestia 2-3 tygodni i kryzys na granicy zacznie wygasać. Zacznie brakować nowych chętnych do przekraczania granicy – podsumował w rozmowie z Wirtualną Polską.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut