Kamil Stoch to tradycyjnie nasz największy faworyt w sezonie skoków narciarskich. Ale za sobą ma mocna drużynę
Kamil Stoch to tradycyjnie nasz największy faworyt w sezonie skoków narciarskich. Ale za sobą ma mocna drużynę Fot. FABRICE COFFRINI/AFP/East News

W sobotę i niedzielę po raz pierwszy od wielu miesięcy będziemy się emocjonować występami naszych skoczków narciarskich. Rusza karuzela Pucharu Świata, która będzie się kręcić przez pięć najbliższych miesięcy. Punktem kulminacyjnym będą igrzyska olimpijskie w Pekinie. Co musisz wiedzieć, nim na dobre ruszy wielkie skakanie?

REKLAMA

Sezon długi i wymagający. Potrwa do końca marca

W sobotę i niedzielę rozpoczyna się kolejny sezon skoków narciarskich. Czy wyjątkowy? Tak. Do tego z kilku powodów. Rywalizacja potrwa przez pięć miesięcy, będzie mieć kilka punktów kulminacyjnych, by wymienić 70. Turniej Czterech Skoczni, igrzyska olimpijskie w Pekinie, morderczy cykl Raw Air czy mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Będzie się działo dużo i gęsto, a szansa na sukcesy Polaków jest naprawdę spora.

W sezonie 2021/2022 planowo ma się odbyć 35 konkursów, z czego pięć drużynowych, dwa mikstów oraz 28 indywidualnych. Karawana Pucharu Świata ruszy z Rosji, przez Finlandię, Polskę, Niemcy, Szwajcarię, Austrię, Japonię, Norwegię oraz Słowenię, a swoje dodatkowe przystanki zaliczy w Chinach (igrzyska) oraz Norwegii (MŚ w lotach). Najwięcej konkursów, bo aż siedem, rozegranych zostanie w Niemczech.
Na polskich fanów czekać będą tradycyjnie dwa weekendy skoków. W dniach 4-5 grudnia rywalizacja rozegra się w Wiśle na skoczni im. Adama Małysza. Zakopane ugości Puchar Świata w dniach 15-16 stycznia na Wielkiej Krokwi. W Wiśle czekają nas zawody drużynowe oraz indywidualne, tak samo jak pod Tatrami. W tym roku być może na trybunach obecni będą kibice. O ile pandemia i przepisy na to pozwolą.

Nie tylko Kamil Stoch. Polacy z trzema mistrzami świata

Polska kadra to jeden z faworytów całego sezonu, ale nie ma się co dziwić, bo w akcji zobaczymy naszych trzech mistrzów świata: Kamila Stocha, Dawida Kubackiego oraz Piotra Żyłę. Tradycyjnie mocna będzie nasza drużyna, pytanie tylko, kto będzie tym czwartym do kompletu. Czy rewelacyjny przed rokiem Andrzej Stękała? A może bardzo mocny w ostatnim czasie Klemens Murańka czy weteran Stefan Hula?

Tradycyjnie nasi kibice w roli faworyta widzą Kamila Stocha, dla którego celem numer jeden będą igrzyska w Pekinie. "Rakieta z Zębu" ma na koncie trzy złote medale olimpijskie, kolejne uczynią z Polaka jednego z najlepszych skoczków w historii. Jest jeszcze jeden rekord do pobicia - Stoch ma na koncie 39. wygranych konkursów PŚ, tyle samo co Adam Małysz. Każde kolejne zwycięstwo pozwoli mu przeskoczyć legendę.
Liczymy mocno na nasz zespół, zwłaszcza jak idzie o igrzyska - gdzie możemy znów zgarnąć medal - oraz MŚ w lotach. Biało-Czerwoni w zeszłym sezonie nie byli w stanie walczyć o złoto, może w tym roku uda się nam wskoczyć szczebel wyżej i nawiązać walkę z Niemcami, Austriakami oraz Norwegami. To będą nasi najpoważniejsi rywale to miejsc na podium w drużynie.

Impreza sezonu: igrzyska olimpijskie w Pekinie

Najważniejsze będą oczywiście igrzyska i walka o medale. Polacy są faworytami, analitycy przewidują dwa-trzy krążki dla naszych skoczków, a to naprawdę znakomity wynik. Konkursy skoków podczas igrzysk w Pekinie odbędą się na obiektach Snow Ruyi National Ski Jumping Centre w Zhangjiakou, czyli 200 kilometrów od Pekinu.

Kibiców czeka pięć konkursów, nasi skoczkowie mają szansę na medale w czterech. Dwa indywidualne: na skoczni normalnej (4 oraz 5 lutego) oraz dużej (12 lutego), konkurs drużyn mieszanych (7 lutego) oraz konkurs drużynowy mężczyzn (14 lutego). Przez dziesięć dni Biało-Czerwoni będą walczyć w Chinach, a później odpoczną tydzień i wrócą do rywalizacji w Pucharze Świata.

Turniej Czterech Skoczni, MŚ w lotach, Raw Air oraz Planica 7

Tegoroczny PŚ to nie tylko tradycyjna walka o Kryształową Kulę, ale też kilka prestiżowych imprez, które przyniosą skoczkom wielką szansę na punkty, zwycięstwa i spore pieniądze. Od 29 grudnia do 6 stycznia trwać będzie jubileuszowy, 70. Turniej Czterech Skoczni. W cyklu Raw Air skoczkowie rywalizować będą w Lillehammer i Oslo od 3 do 6 marca.

Serię zawodów szykują Słoweńcy, na koniec sezonu walka toczyć się będzie o triumf w Planica 7 (25-27 marca). W międzyczasie na skoczków czekać będzie jeszcze jedna wielka impreza, czyli mistrzostwa świata w lotach narciarskich w norweskim Vikersund (11-13 marca 2022), gdzie jest największa skocznia narciarska świata.

Skoki w TVN, koniec epoki i konkursów na antenach TVP

Co kluczowe dla polskich fanów, sezon 2021/2022 w skokach narciarskich zobaczyć będzie można tylko na antenie Eurosportu oraz TVN, czyli marek grupy Discovery. TVP Sport straciła prawa do pokazywania skoków, ma dla kibiców przygotować cykl programów i będzie relacjonować zawody, ale nie pokaże ich na żywo. Wyjątkiem będą igrzyska olimpijskie. Już od tego weekendu rywalizację śledzić będziemy zatem w zupełnie inny sposób.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut