Adam Małysz to legenda skoków narciarskich. W Polsce przetarł szlaki, które są fundamentem dzisiejszego zainteresowania.
Adam Małysz to legenda skoków narciarskich. W Polsce przetarł szlaki, które są fundamentem dzisiejszego zainteresowania. Fot. Konrad Paprocki/REPORTER

Kamil Stoch zachwycił w kwalifikacjach do sobotniego konkursu Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Polak wygrał po skoku na odległość 135 metrów, czym wysłał ważny sygnał w stronę konkurencji o swojej dobrej formie. Popis młodszego kolegi "po fachu" ocenił w mediach społecznościowych Adam Małysz.

REKLAMA
Piątek 19 listopada był bardzo udany dla Kamila Stocha. W kwalifikacjach do konkursu w Niżnym Tagile Polak potwierdził solidną dyspozycję treningową. Po czwartym i ósmym miejscu podczas oficjalnego skakania na treningu, trzykrotny mistrz olimpijski pofrunął na odległość 135 metrów. To dało zwycięstwo w kwalifikacjach.
Wysoką formę 34-letniego skoczka, lidera wśród Biało-Czerwonych, docenił sam Adam Małysz. Legenda skoków narciarskich, któremu można zawdzięczać niesłabnące zainteresowanie dyscypliną w kraju od przeszło dwóch dekad, pogratulował młodszemu koledze sukcesu.
– Kamil Stoch z przytupem otwiera sezon. Skacze 135 m i wygrywa w Niżnym Tagile kwalifikacje do inauguracyjnego konkursu Pucharu Świata! Jest niesamowity! Oprócz Kamila do zawodów awansowali Jakub Wolny, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Andrzej Stękała. Nie zachwycili, ale podstawowe zadanie wykonali. Bez awansu niestety Klemens Murańka i Stefan Hula – napisał Małysz w mediach społecznościowych.
Rzeczywiście, o ile Stoch ma powody do zadowolenia po piątkowych kwalifikacjach, pojawiło się też kilka znaków zapytania, co do dyspozycji pozostałych kadrowiczów. Warunki atmosferyczne w Rosji są wymagające, wiatr "ustawia" konkurs w loteryjny sposób, ale wydaje się, że pozostali polscy reprezentanci mogli zaprezentować się lepiej.
Drugi najlepszy po Stochu był Jakub Wolny, który zajął dopiero 32., skacząc na odległość 104 metrów. Dawid Kubacki wylądował na 110 metrze, ale został surowo oceniony przez sędziów, dodatkowo odjęto mu również punkty za sprzyjające warunki.
Do sobotniego konkursu zakwalifikowali się również Piotr Żyła (39. - 110 m) i Andrzej Stękała (45 - 106 m). Nie zobaczymy za to Klemensa Murańki i Stefana Huli. W obu przypadkach skoki były po prostu nieudane.
Sobotni konkurs indywidualny w Niżnym Tagile rozpocznie się o godzinie 16.00.
Czytaj także: