Kurdej-Szatan znów zabrała głos na temat uchodźców. Zamieściła poruszający list
redakcja naTemat
20 listopada 2021, 18:50·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 listopada 2021, 18:50
Wciąż nie milkną echa emocjonalnego wpisu Barbary Kurdej-Szatan o nieludzkim traktowaniu uchodźców i Straży Granicznej. Po ogromnej krytyce i konsekwencjach, które na nią spadły po tej wypowiedzi, aktorka zamieściła kolejny post nawiązujący do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Jest to fragment poruszającego listu.
Reklama.
Przypomnijmy, że na początku listopada Barbara Kurdej-Szatan we wpisie na Instagramie nawiązała do napiętej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. "Maszyny bez serca, bez mózgu, bez niczego!", "Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!", "mordercy!", "trzęsę się i ryczę", "rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast ich ratunek" – pisała, uzupełniając te stwierdzenia wieloma wulgaryzmami.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała po kilku dniach, że wszczęła dochodzenie w sprawie znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej przez telewizyjną gwiazdę. Później aktorka przeprosiła za swój emocjonalny wpis. Jednak nie przestała okazywać swojego współczucia wobec osób uwięzionych na granicy z Białorusią.
Nowy wpis Barbary Kurdej-Szatan
Kurdej-Szatan podzieliła się z obserwującymi fragmentem listu Marii Konopnickiej. "Nikt ich pod dach przyjąć nie chciał. 21 dni szli o głodzie po lasach, kradnąc jarzyny, a nocując w błocie, po rowach, bo były deszcze (...). Ci, co teraz idą, chyba już dalej głodni i obdarci pójdą" – widniało na story aktorki na Instagramie.
"Przypominam, że Maria Konopnicka – pisarka i sufrażystka, która napisała 'Rotę', żyła przez 20 lat w związku partnerskim z Marią Dulębianką – malarką, pisarką, działaczką społeczną na rzecz kobiet" – dodała Kurdej-Szatan.
Trudna sytuacja migrantów na granicy
Warunki, w jakich uwięzieni są migranci na polsko-białoruskiej granicy wywołują społeczny sprzeciw. W sobotę o umożliwienie organizacjom humanitarnym i medycznym działania w strefie stanu wyjątkowego apelowali uczestnicy akcji protestacyjnej "Matki na Granicę".
Protest odbył się Hajnówce w woj. podlaskim. – Błagamy i prosimy o pomoc dla tych dzieci, dla rodziców, młodych ludzi, którzy są czyimiś braćmi, synami, ojcami. Oni chcą lepszej przyszłości dla swoich dzieci. To nie są nasi wrogowie, musimy im pomóc – mówiła cytowana przez dziennik.pl Joanna Stańczyk ze Stowarzyszenia Dolnośląski Kongres Kobiet.