Eddie Redmayne, nominowany do Oscara za rolę w filmie "Dziewczyna z portretu", wyznał, że dziś nie wcieliłby się w postać transpłciowej kobiety. – Heteronormatywni aktorzy nie powinny grać nieheteronormatywnych postaci – przyznał aktor.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Eddie Redmayne o roli w "Dziewczynie z portretu"
Przypomnijmy, że Eddie Redmayne w 2015 roku zagrał rolę Lili Elbe w produkcji Toma Hoopera "The Danish Girl", którą w Polsce wyświetlano pod tytułem "Dziewczyna z portretu". Główna bohaterka była transpłciową kobietą, która jako jedna z pierwszych przeszła korektę płci.
Aktor w wywiadzie dla "The Sunday Times" powiedział, że teraz nie zgodziłby się na udział w filmie. – Wziąłem udział w tym filmie z najlepszymi intencjami, ale teraz myślę, że to był błąd – podkreślił.
Znany także z roli Stephena Hawkinga w "Teorii wszystkiego" artysta zaznaczył, że dostępność do castingów dla wszystkich "musi być wyrównana", w przeciwnym razie nadal będziemy debatować na temat sensowności przyznawania ról.
Rzecznik organizacji charytatywnej "Gendered Intelligence" także uważa, że "aktorzy trans w rolach osób trans powinni być obsadzani obowiązkowo". – Zmniejsza to ryzyko opowiadania naszych historii w niepotrzebnie oczerniający sposób, a odgrywanie ról przez osoby trans daje szanse opowiadania tych historii w bardziej znaczący sposób – tłumaczył.
Na Redmayn'a fala krytyki wylała się po raz drugi, gdy został obsadzony w granym w londyńskim Playhouse Theatre musicalu "Cabaret" w roli osoby LGBT.
– Ze wszystkich postaci, jakie kiedykolwiek grałem, ta wymyka się zaszufladkowaniu. Prosiłbym ludzi, aby przyszli i zobaczyli sztukę, zanim zaczną mnie krytykować – zaapelował.
Redmayne o transpłciowości
Aktor wystąpił też w filmie "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć", który powstał na podstawie książki J.K. Rowling o tym samym tytule. Mężczyzna w jednym z wywiadów skrytykował transfobiczną postawę autorki sagi o Harrym Potterze.
– Nie zgadzam się z wypowiedziami J.K. Rowling. Transpłciowe kobiety są kobietami, transpłciowi mężczyźni są mężczyznami, osoby niebinarne to też ludzie – mówił.
– Nie chciałabym wypowiadać się w imieniu nieheteronormatywnej społeczności, ale wiem, że moi drodzy transpłciowi przyjaciele i przyjaciółki są zmęczeni tym ciągłym kwestionowaniem ich tożsamości, które zbyt często skutkuje przemocą i nadużyciami. Oni po prostu chcą spokojnie żyć i nadszedł czas, aby im na to pozwolić – dodał.
Film "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" z 2016 roku miał już swoją kontynuację w 2018 roku. Wówczas do kin trafiła produkcja "Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda". Format doczekał się już trzeciej części – "Fantastic Beasts: The Secrets of Dumbledore", która trafi do kin w 2022 roku i ponownie wystąpi w niej Eddie Redmayne.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut