Od nowego roku rząd PiS stworzy rejestr ciąż. Wystarczy im rozporządzenie Niedzielskiego
redakcja naTemat
23 listopada 2021, 21:38·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 listopada 2021, 21:38
Stale tylko zagęszcza się atmosfera wokół polskich kobiet. W parlamencie procedowany jest projekt prawicowych radykałów zakładający całkowity zakaz przerywania ciąży i surowe kary za dokonanie aborcji, tymczasem minister zdrowia przygotował nowelizację ważnego rozporządzenia, która od stycznia 2022 roku de facto stworzy rejestr ciąż.
Reklama.
Ujawniono projekt nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia ws. szczegółowego zakresu danych zdarzenia medycznego przetwarzanego w systemie informacji oraz sposobu i terminów przekazywania tych danych do Systemu Informacji Medycznej
Jeden z punktów tego aktu prawnego zakłada de facto stworzenie rejestru ciąż
Istnieją obawy, że ten plan wpisuje się w działania mające na celu dalsze ograniczanie dostępu do zabiegów aborcji
Rejestr ciąż już od stycznia 2022 roku
Spekulacje o tym, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zamierza skrupulatnie rejestrować każdą ciążę pojawiały się od dłuższego czasu, ale wielu brało je za całkowicie nieuzasadnione. Teraz okazuje się jednak, że coś było na rzeczy.
Jak alarmuje między innymi senator Krzysztof Brejza, przygotowany został projekt nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia ws. szczegółowego zakresu danych zdarzenia medycznego przetwarzanego w systemie informacji oraz sposobu i terminów przekazywania tych danych do Systemu Informacji Medycznej. Nowy akt zakłada, że od stycznia 2022 roku podmioty lecznicze będą wprowadzać do SIM dane o wszystkich pacjentkach będących w ciąży.
I nie chodzi tutaj tylko o kobiety, które zgłoszą się z przypadłościami położniczo-ginekologicznymi. Rozporządzeniem Adama Niedzielskiego każdy lekarz zostanie zobowiązany do zarejestrowania ciąży nawet, jeśli ten stan pacjentki nie ma nic wspólnego ze specjalizacją danego medyka i powodem wizyty.
Trudno nie odnieść wrażenia, że tworzenie tego typu rejestru ciąż wiąże się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej ograniczającego dostęp Polek do zabiegów przerywania ciąży.
A także procedowanym w Sejmie projektem radykałów z Fundacji Pro-Prawo do życia, który przewiduje pełen zakaz aborcji oraz surowe kary dla kobiet, które przerwą ciążę.
Dlatego też senator Koalicji Obywatelskiej postanowił zgłosić w tej sprawie interwencję do Ministerstwa Zdrowia. Brejza od resortu Niedzielskiego domaga się między innymi informacji o tym, kto jest inicjatorem stworzenia rejestru ciąż oraz jaki jest faktyczny cel tego projektu.
Rząd zaostrza prawo aborcyjne, a Polki i Polacy coraz bardziej liberalni
Choć planowane rozwiązania zdają się być kolejnym zamachem na podstawowe prawa kobiet, działaczki feministyczne wskazują, że długofalowe skutki takich działań mogą być odwrotne od tych, które przyświecają aktualnej władzy.
– Gdy zaczynały się rządy PiS, odsetek zwolenników liberalizacji prawa aborcyjnego oscylował na poziomie 20-30 proc. Dziś wszelkie badania pokazują, że zwolenników liberalizacji jest co najmniej 60 proc – wskazywała w ostatnim #TYLKONATEMAT Joanna Scheuring-Wielgus.
– Te wszystkie wysiłki organizacji fundamentalistycznych i polityków PiS wpłynęły na diametralną zmianę świadomości społecznej. Jestem przekonana, że ostatecznie Polki będą miały takie same prawa jak Belgijki, Francuzki czy Hiszpanki. Pomimo wszystkiego, co się teraz dzieje, jestem naprawdę bardzo optymistycznie nastawiona – stwierdziła posłanka Lewicy.