Izba Dyscyplinarna zawiesiła w obowiązkach Piotra Gąciarka. Wszystko z powodu odmowy orzekania w składzie z sędzią, który został powołany przez "zreformowaną" już Krajową Radę Sądownictwa. Członek stowarzyszeni Iustitia zapowiedział odwołanie się od orzeczenia.
O decyzji Izby Dyscyplinarnej, sędzia Gąciarek poinformował za pośrednictwem Twittera. Prawnik przekonuje, że nie wiedział o posiedzeniu, co uniemożliwiło mu przedstawienie swojego stanowiska w sprawie.
Izba Dyscyplinarna zawiesiła sędziego Gąciorka
"Zostałem dziś decyzją nie-sędziów Wytrykowskiego i Wygody oraz ławnika z nie-sądu w trybie sądu kapturowego zawieszony za to, że nie odmówiłem sądzenia z neo sędzią w dniu 13.09.2013. O posiedzeniu dziś o godz. 12.30 nie wiedziałem" – przekazał.
Jak podaje Wirtualna Polska, członek stowarzyszenia Iustitia jest nie tylko zawieszony w czynnościach. Jego pensja została obniżona o 40 proc. Działanie Izby Dyscyplinarnej porównał do "trójek stalinowskich".
– Nawet zabójca, pijany kierowca, osoba głosząca poglądy faszystowskie ma prawo do obrony (...). Zostałem zawieszony w trybie tajnym, nie mogłem wysłać tam moich obrońców. To przypomina mi trójki stalinowskie na tajnych posiedzeniach – komentował dla serwisu.
Gąciarek nie zamierza stawiać się przed Izbą Dyscyplinarną, jednak już zapowiedział odwołanie się od decyzji. W kolejnym wpisie na Twitterze podkreślił, że nie odpuści kwestii orzeczenia. "Zastraszyć przez przebierańców w togach się nie dam" – podkreślał.
Przypomnijmy, że za każdy dzień działania organu, Polska musi płacić aż milion euro kary.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut