
Choć coraz częściej się o niej mówi, to wciąż jest w Polsce chorobą lekceważoną, zwłaszcza gdy chodzi o mężczyzn. Od kilku dni depresja jest tematem szeroko komentowanym w mediach społecznościowych, a stało się to za sprawą doniesień o stanie zdrowia Jarosława Gowina. – Mimo, że politycznie bardzo daleko mi do Jarosława to po prostu ludzka przyzwoitość nakazuje, by wspierać i współczuć jemu i jego rodzinie. Warto być przyzwoitym – komentuje w rozmowie z naTemat Robert Biedroń.
W rozgorzałej dyskusji na ten temat nie zabrakło niestety kpiących i wyśmiewających lidera Porozumienia komentarzy. "Wcale mi nie żal pana Gowina, ma na co zasłużył", "Depresja jest wymyśloną chorobą, żeby mieć wymówkę na swoje lenistwo", "Dlatego sławnym osobom podpina się też choroby, żeby racjonalizować ich zachowanie" – to tylko ułamek opinii internautów, których w całości nie warto przytaczać.
Biedroń dla naTemat: W Polsce temat męskiej depresji jest tematem tabu
– Choroba to nie powód do żartów. Choroba to nie powód wykorzystywania politycznego. A depresja to choroba jak każda inna, poważna choroba. Mimo, że politycznie bardzo daleko mi do Jarosława Gowina to po prostu ludzka przyzwoitość nakazuje by wspierać i współczuć Jarosławowi i jego rodzinie. Warto być przyzwoitym – skomentował dla naTemat jeden z liderów Nowej Lewicy Robert Biedroń.Apeluję również do Adama Niedzielskiego, ministra zdrowia, by przy tej okazji informował szeroko o tym problemie i zerwał z niepotrzebnym tabu. Może warto, tak jak listopad poświęcamy męskim nowtworom i profilaktyce w tym obszarze, inny miesiąc poświęcić depresji. Dzięki temu uratujemy wiele rodzin przed niepotrzebnym dramatem.
