Poseł Marek Suski podczas rozmowy na antenie RMF FM odciął się od wiceministra sportu, Łukasza Mejzy. Polityk zapowiedział także, że są badane oświadczenia majątkowe członka Partii Republikańskiej. – Jeśli badanie wyjdzie negatywnie, to pewnie będzie dymisja – deklarował, odpowiadając na pytanie Roberta Mazurka.
– Oświadczenia majątkowe pana wiceministra są badane. Jeżeli te badania wyjdą negatywnie, to pewnie będzie dymisja – komentował Marek Suski. Mazurek dopytywał także o ocenę aktywności Łukasza Mejzy w spółce Vinci NeoClinic.
Marek Suski odcina się od Łukasza Mejzy
– Ja bym się czegoś takiego nie chwycił – odpowiadał. Jak przyznał parlamentarzysta, zachowanie wiceministra "jest moralnie dyskwalifikujące dla każdego". Suski zapewniał, że rozmawiał z Łukaszem Mejzą "może ze dwa razy".
– To nie jest mój kolega, znajomy. Nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości (...) Ja nie znam spraw tego pana. Wiem, że jego sprawa jest badana. Oświadczenie majątkowe jest badane również przez służby – dodawał.
– Chciałbym, żeby ludzie zarabiali uczciwie. Nie jestem też uprawniony, żeby mieć dostęp do dokumentów w jego sprawie – wskazywał. Suski jest także członkiem komisji służb specjalnych. Zapowiedział, że sejmowy organ być może spyta służby o postępy nad badaniem sprawy wiceministra sportu.
Po doniesieniach Wirtualnej Polski Łukasz Mejza wydał oświadczenie
Przypomnijmy, że zgodnie z doniesieniami Wirtualnej Polski nowy koalicjant Prawa i Sprawiedliwości miał czerpać korzyści finansowe ze zbiórek i ofert "leczenia" nieuleczalnie chorych.
Wraz ze spółką Vinci NeoClinic mieli oferować niesprawdzoną i potencjalnie niebezpieczną terapię dla osób cierpiących na Alzheimera, Parkinsona, nowotwory, stwardnienie rozsiane, czy też autyzm. Za rozpoczęcie "leczenia" spółka miała pobierać co najmniej 80 tys. dolarów.
Wiceminister sportu w oświadczeniu zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec autorów publikacji. Mejza zapewniał, że nie czerpał korzyści finansowych z działalności podmiotu. Z pracy w firmie miał zrezygnować, gdy tylko dowiedział się "o wątpliwościach natury medycznej i moralnej dotyczących tej terapii".
Współautor artykułu, Szymon Jadczak zapowiedział jednak kolejne publikacje na temat działalności Łukasza Mejzy. "Dostaliśmy kolejne kilka GB materiałów o panu Mejzie i będzie co pisać. Dzwonią już nawet członkowie jego rodziny" – deklarował za pośrednictwem Twittera.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut