Nowy wariant koronawirusa noszący nazwę Omikron mógł dotrzeć już do naszych sąsiadów. O możliwych przypadkach poinformowały Niemcy i Czechy. Wiadomo, że jedna z czeskich pacjentek właśnie wróciła z Namibii.
Omikron to nazwa nadana przez ekspertów WHO nowemu wariantowi koronawirusa. Po raz pierwszy został on wykryty 11 listopada w Botswanie. Nowoodkryty wariant cechuje bardzo wysoką zakaźność. W zaledwie trzy tygodnie wirus praktycznie zdominował inne wykrywane dotąd mutacje koronawirusa w Republice Południowej Afryki.
W piątek Komisja Europejska zapowiedziała, że niebawem pojawi się wniosek o wstrzymanie lotów z Południowej Afryki do UE. Od 29 listopada Stany Zjednoczone wprowadzą zakaz przekraczania granicy dla osób przybywających z 8 krajów afrykańskich.
Wiadomo, że blokada ma objąć następujące państwa: RPA, Botswanę, Zimbabwe, Namibię, Lesoto, Eswatini, Mozambik i Malawi. Zakaz "wstępu" obowiązuje już m.in. w Wielkiej Brytanii i Kanadzie.
Na czym dokładnie polega "inność" wariantu i co konkretnie wzbudza tak duże zaniepokojenie tłumaczy w rozmowie z naTemat specjalistka chorób zakaźnych dr Karolina Pyziak-Kowalska. – To, co jest bardzo groźne w tym wariancie wirusa i to, co zaskoczyło naukowców, to znajdujące się w nim ponad 30 mutacji. Powoduje to, że praktycznie stał się nową odmianą wirusa. Ma też mutacje, które są obecne w białku kolca – wyjaśnia dziennikarce Agacie Sucharskiej.
Omikron w Niemczech i Czechach?
Przypomnijmy, że pierwszy przypadek wariantu B.1.1.529 wykryto w Belgii. Stwierdzono go u turysty, który 11 listopada wrócił do Belgii z Egiptu.
Omikron mógł dotrzeć też do Niemczech, a konkretnie do kraju związkowego Hesji. Minister spraw społecznych Hesji Kai Klose oznajmił za pośrednictwem Twittera, że prawdopodobieństwo, iż jeden z podróżnych wracających z RPA ma ten wariant, jest wysokie. Obecnie osoba, u której podejrzewa się mutację, przebywa w izolacji domowej.
Co więcej, do Czech przyleciała chora kobieta, która przed powrotem do kraju przebywała w Namibii. O tej sprawie poinformowała w sobotę czeska rzeczniczka Państwowego Instytutu Zdrowia Sztiepanka Czechova. Premier Andrej Babisz poinformował, że w tej chwili ustalane są wszystkie możliwe kontakty pacjentki przebywającej na kwarantannie.