
Reklama.
Dopiero co senatorowie debatowali nad kontrowersyjnym projektem, przez który właściciele sklepów będą mogli odmówić przyjęcia płatności konkretną kartą. Dlaczego? Bo im się to po prostu przestanie opłacać. Okazuje się, że to jednak nie koniec zmian dotyczących korzystania z kart płatniczych.
"Dziennik Gazeta Prawna" dowiedział się, że na piątkowe posiedzenie Komitetu Stałego Rady Ministrów trafi tzw. duża nowelizacja ustawy o usługach płatniczych. "Projekt, który ma dostosować nasze prawo do wymogów Unii Europejskiej, wprowadza możliwość pobierania przez właściciela bankomatu surcharge, czyli dodatkowej prowizji za korzystanie z jego urządzeń" – informuje gazeta.
Czytaj też: Telefony zastąpią karty kredytowe. Polska jednym ze światowych liderów rewolucji w płatnościach mobilnych
Zdaniem ekspertów, wprowadzi to chaos i przyniesie straty. Po pierwsze dlatego, że klienci nie będą wiedzieli, jaka opłata jest pobierana za wypłatę z konkretnego bankomatu. Po drugie, z obawy o koszty, konsumenci będą szukali bankomatów własnych banków i od razu będą wypłacać więcej pieniędzy. Tego z kolei obawiają się producenci kart.
Oznaczać to będzie częstsze korzystanie z banknotów przy płatnościach w sklepie, a to będzie zabijać obrót bezgotówkowy, na którym nam zależy. CZYTAJ WIĘCEJ
Środowisko bankowe jest solidarnie przeciwne pobieraniu takich prowizji, bo są one niekorzystne dla tych z banków, które nie mają własnych bankomatów. Surcharge popierają natomiast "niezależni od banków operatorzy bankomatów", jak np. Euronet.
Dzięki surcharge będziemy mogli postawić bankomaty tam, gdzie ich teraz nie ma ze względu na małą opłacalność. CZYTAJ WIĘCEJ
Przy takim tempie "korzystnych" zmian dotyczących płatności kartą, już niedługo na zakupy będziemy chodzić z portfelem wypchanym gotówką. Jak za starych (dobrych) czasów...