Janusz Kowalski przygotował projekt ustawy znoszący "nieuprawniony przywilej wyborczy dla Mniejszości Niemieckiej".
Janusz Kowalski przygotował projekt ustawy znoszący "nieuprawniony przywilej wyborczy dla Mniejszości Niemieckiej". Fot. Piotr Molecki / East News

Janusz Kowalski przygotował projekt ustawy – jak twierdzi – znoszący "nieuprawniony przywilej wyborczy dla Mniejszości Niemieckiej". Według posła Solidarnej Polski konieczne jest przywrócenie polsko-niemieckiej symetrii w traktowaniu mniejszości narodowych. Swój pomysł polityk uzasadnił analogicznym projektem Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA
  • W opinii Janusza Kowalskiego państwo niemieckie "łamie od 30 lat prawa Polaków i mniejszości polskiej w Republice Federalnej Niemiec"
  • W związku z tym polityk przygotował projekt ustawy znoszący "nieuprawniony przywilej wyborczy dla Mniejszości Niemieckiej"

  • "Zgodnie z zasadą 'tyle praw dla mniejszości niemieckiej w Polsce, ile praw dla mniejszości polskiej i Polaków w Niemczech', przygotowałem projekt ustawy znoszący nieuprawniony przywilej wyborczy dla Mniejszości Niemieckiej" – poinformował w czwartek na Twitterze Janusz Kowalski.
    Projekt posła Solidarnej Polski zakłada dokładnie likwidację zwolnienia z 5 proc. progu wyborczego dla politycznego ugrupowania Mniejszości Niemieckiej w Polsce. W opinii Kowalskiego państwo niemieckie "łamie od 30 lat prawa Polaków i mniejszości polskiej w Republice Federalnej Niemiec", dlatego konieczne jest przywrócenie polsko-niemieckiej symetrii w traktowaniu mniejszości narodowych.

    Jak czytamy na oficjalnej stronie Kowalskiego, uzasadnieniem jego pomysłu jest tekst analogicznego projektu Prawa i Sprawiedliwości z 31 maja 2004 r. (projekt o zmianie ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczpospolitej Polskiej).
    W projekcie Kowalskiego czytamy, że "skutkami społecznymi i prawnymi przyjętej regulacji, będzie zrównanie sytuacji prawnej obywateli polskich korzystających ze swego prawa wyborczego". Jak podkreślono, projekt nie pociąga za sobą żadnych skutków finansowych dla budżetu państwa i nie jest też sprzeczny z prawem Unii Europejskiej.

    Kontrowersyjne wypowiedzi Janusza Kowalskiego

    Janusz Kowalski słynie z ostrej krytyki Unii Europejskiej. W październiku, po przemówieniu przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen dotyczącym wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa krajowego nad unijnym, poseł Solidarnej Polski grzmiał na Twitterze: "Eurokratka z partii Tuska i z państwa z najbardziej upolitycznionym sądownictwem w UE – ma czelność pouczać Polaków".
    Z kolei na początku listopada Kowalski był gościem programu "Onet Opinie", gdzie wypowiadał się m.in. o relacjach Polski z Unią Europejską. Poseł Solidarnej Polski oskarżał UE m.in. o wzrost cen energii w Polsce. Najgłośniej zrobiło się jednak o jego wypowiedzi sugerującej możliwy polexit.
    – W 2027 r., kiedy zakończy się obecna perspektywa budżetowa, to będzie czas, kiedy może być referendum w sprawie wyjścia Polski z UE – zasugerował opolski poseł SP.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut