
- Z perspektywy nauki byłoby lepiej zaszczepić przeciwko COVID-19 wszystkich. Mamy w Polsce całkiem sporo szczepień, które są obowiązkowe i poza małymi grupami nikt z tym nie dyskutuje - mówi pielęgniarz Gilbert Kolbe. Jego zdaniem polski rząd boi się wprowadzić jakiekolwiek obostrzenia w związku z pandemią, bo te uderzyłyby w jego wyborców.
Są bardzo zachowawcze wobec grup antyszczepionkowych. Rząd niestety boi się tych ludzi, bo część z nich to wyborcy PiS-u. W związku z tym działania są bardzo słabo widoczne, żeby nie powiedzieć żadne.
Obecnie przede wszystkim powinno się wprowadzić darmowe testy dla osób zaszczepionych oraz płatne dla niezaszczepionych, które byłyby weryfikowane w pracy. Paszporty covidowe albo zaświadczenie o przechorowaniu również powinny być sprawdzane w miejscu pracy.
Nie czujemy żadnego wsparcia. Robimy wszystko, aby tym ludziom pomagać, aby ich leczyć, żeby można było po prostu uratować im życie. Natomiast rząd robi wszystko, żeby prawa nie zaostrzać. Jesteśmy jednym z ostatnich państw UE, które nie wprowadziło żadnych poważnych obostrzeń. Nawet Węgry, które są często podawane przez rządzących za wzór, wprowadziły obostrzenia.
Z perspektywy nauki byłoby lepiej zaszczepić wszystkich. Mamy w Polsce całkiem sporo szczepień, które są obowiązkowe i poza małymi grupami nikt z tym nie dyskutuje. Jednak patrząc na obecne nastroje społeczne, uważam, że bezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie obostrzeń dla niezaszczepionych oraz prowadzenie szerokiej akcji edukacyjnej.
Przede wszystkim, powinny być spoty w telewizji, które nie będą odnosić się do emocji. Należałoby przygotować odpowiednie broszury, by wytłumaczyć, jak wygląda proces badania szczepionki. Taka broszura powinna być krótka, zwięzła i tłumacząca wszelkie wątpliwości, związane ze szczepieniami przeciwko COVID-19.
Akcja powinna zostać przeprowadzona tak, by przeciętny zjadacz chleba mógł to zrozumieć.
Hejt to mało powiedziane. My, medycy promujący szczepienia nie spotykamy się z hejtem, to jest wręcz agresja. Dostajemy groźby i obelgi. Jest bardzo dużo "trolli", którzy często podburzają społeczeństwo.
Nie jestem epidemiologiem, ale jako medyk zalecam stosowanie się do wytycznych WHO i naukowców z Rady Medycznej, bo są to merytoryczne podmioty. Ciężko mówić, jak ten wariant będzie się rozwijał w Polsce, na razie należy stosować dotychczasowe metody ochrony przed wirusem.
