Donald Tusk udzielił wywiadu TOK FM. Lider Platformy Obywatelskiej stwierdził, że sytuacja jest inna niż przed laty, a on sam nie jest cudotwórcą. Tusk jest jednak przekonany, że obecnie Prawo i Sprawiedliwość może liczyc maksymalnie na 30 proc. poparcia i opozycji nie wolno tego zmarnować.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Donald Tusk mówił w TOK FM o sondażach i szansach Koalicji Obywatelskiej, a także całej opozycji na pokonanie Prawa i Sprawiedliwośći . Szef PO był gościem Karoliny Lewickiej w Wywiadzie Politycznym.
Donald Tusk pytany o pomysł na zwycięstwo w wyborach mówiłó, że nie ma złudzeń co do tego, że "wyborca PiS, widząc, że ta władza robi brzydkie rzeczy, sam uzna, że źle zrobił" i zagłosuje na Platformę Obywatelską.
Tusk: PiS może liczyć maksymalnie na 30 proc.
Lider PO liczy na współpracę całej opozycji. – Dzisiaj musimy z partnerami z opozycji stworzyć projekt odbudowy Polski po PiS-ie. (...) Potrzebny jest spryt i determinacja, żeby tak to poskładać, by nie zmarnować faktu, że PiS może liczyć dziś maksimum na 30 procent poparcia. Konfederacja jest dużym znakiem zapytania, ale to nadal nie jest ponad połowa wyborców. To oznacza, że wszystkie karty są właściwie na stole – powiedział Tusk Karolinie Lewickiej.
Szef Platformy podkreślił, że w ciągu czterech miesięcy od jego powrotu jego partia podniosła się z kilkunastu procent w sondażach do 25 procent. Ocenił, że ten poziom poparcia nie jest satysfakcjonujący, ale "głęboko wierzy w zdolność działania swojej partii, by wygrywać". Jak się wyraził, "w przeszłości dał dowody, że umie to robić".
Tusk zdaje sobie sprawę z tego, że sytuacja jest inna niż kiedyś i dziś na partię Szymona Hołowni głosują dawni wyborcy PO. – Ja się na to nie obrażam. Każdemu partnerowi politycznemu życzę skuteczności choćby na moim poziomie, to wtedy nie będzie już problemu – przekonywał Tusk.
Jak stwierdził, będzie przekonywał, partie opozycyjne, żeby poszły do wyborów razem z PO. – Gdybyśmy dzisiaj to zrobili, wygralibyśmy wybory – zaznaczył. Jednocześnie wyraził przekonanie, że PO może osiągnąć samodzielną zdolność pokonywania PiS. – Oczywiście, że tak – odpowiedział na pytanie o to.
– To pytanie uważam za bezzasadne, jeśli pamiętamy, jak wyglądały wybory w Polsce przed laty – dodał Donald Tusk. Zwrócił przy tym uwagę, że dziś czasy są inne niż kiedyś.
Tusk o szansach PO na zwycięstwo z PiS
– Nie jestem cudotwórcą i nigdy nie miałem takich aspiracji. Obiecałem, że odbuduję PO, żeby osiągnąć zwycięstwo nad PiS-em. Uważam, że cztery ostatnie miesiące potwierdzają, że mój optymizm ma uzasadnienie – ocenił Tusk.
Lider największej formacji opozycyjnej realnie ocenił sondażowe możliwości PO. Nie chcę nikomu wmawiać, że przyjechałem tutaj po to, żeby zbudować partię na 60 procent poparcia. Z PO osiągaliśmy 39-41 proc. Dziś mamy ponad 20 procent plus te stabilne 10-12 procent Szymona Hołowni – powiedział.
Zdaniem Tuska to ludzie, co do poglądów których ma pełne zaufanie. O Szymonie Hołowni Tusk powiedział, że to "człowiek na początku swojej drogi i może brakuje mu doświadczenia, ale z moralnymi fundamentami"
– Nie muszą mnie kochać i na mnie głosować, ale (...) mówiąc krótko, my dzisiaj mamy prawie 40 procent – podkreślił Tusk i zaznaczył, że to powinno wystarczyć do pokonania PiS.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut