Przez ostatnie miesiące działacze PO byli skupieni na pomyśle likwidacji TVP Info. Politycy tej partii uważają rządową telewizję informacyjną za tubę propagandową PiS. Teraz wicemarszałkini Sejmu mówi, że jest na to inny pomysł. – Ja mam na to inne rozwiązanie, jak należy zadziałać z telewizją tzw. publiczną – oznajmiła w piątek Małgorzata Kidawa-Błońska.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej była w piątek gościem programu Wirtualnej Polski. Został w nim poruszony temat likwidacji rządowej telewizji TVP Info i obywatelskiego projektu, który tej kwestii dotyczy. Należy przypomnieć, że politycy PO nieraz mówili o potrzebie likwidacji tej stacji, która ich zdaniem jest zapleczem propagandowym PiS.
– Ten projekt jeszcze nie trafił do pani marszałek. Ja mam na to inne rozwiązanie, jak należy zadziałać z telewizją tzw. publiczną – oznajmiła w piątek nagle Kidawa-Błońska.
PO ma lepsze rozwiązania niż likwidacja TVP Info?
Na uwagę, czy zatem nie będzie tego projektu stwierdziła, iż będą inne, lepsze rozwiązania. – Trzeba to zorganizować od początku – wyjaśniła. – Nie można skasować programu informacyjnego. Trzeba zbudować nowy program informacyjny (...). Trzeba całą telewizję publiczną zbudować na nowo. Samo TVP Info to za mało – tłumaczyła wicemarszałkini.
Zdaniem Kidawy-Błońskiej "nie można już tej instytucji w takim stanie uzdrowić". – Muszą powstać nowe media publiczne. To instytucja, która przynosi hańbę, sieje nienawiść – oceniła.
30 proc. Polaków ogląda rządową telewizję
Wicemarszłkini przypomniała przy tym, że "30 proc. Polaków tylko z tego czerpie informacje o tym, co się dzieje w Polsce". – Tego nie da się już przebudować, przemodelować. Trzeba kiedyś zbudować nowe media publiczne. W kraju demokratycznym takie media są bardzo potrzebne, bo muszą być gwarantem niezależnej informacji – podsumowała.
Czytaj również: Kolejny transfer z TVP Info do Polsat News. Prezenterka idzie w ślad za mężem
Przypomnijmy, że działacze PO przed dość długi czas byli zaangażowani w zbieranie podpisów pod projektem likwidacji narodowej telewizji informacyjnej.
Likwidacja TVP Info to była jedna z zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego jeszcze z kampanii prezydenckiej, która została powtórzona w lutym tego roku podczas wspólnego wystąpienia prezydenta Warszawy i lidera Platformy Obywatelskiej Borysa Budki.
Likwidacja TVP Info jedną z obietnic Trzaskowskiego
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, politykom udało się założyć komitet inicjatywy ustawodawczej. Do lipca mieli czas na zebranie wymaganych prawem 100 tys. podpisów.
"Prawda i zaufanie do władzy - na tym musi opierać się państwo. Nie będzie tak dopóki z rządowej 'publicznej' telewizji będzie wylewał się hejt, propaganda, ciągłe skłócanie i dzielenie obywateli. Mówimy #StopTVPInfo - dziś w całej Polsce zbieramy podpisy za likwidacją tej stacji" – zachęcał wówczas, by to zrobić prezydent Warszawy na Facebooku i Twitterze.
Prominentny polityk PO opublikował także w tym czasie obszerny post, w którym przeanalizował nieścisłości i spekulacje, publikowane na jego temat w mediach publicznych. Wspomniał w nim m.in. o "niemieckich powiązaniach", które zarzucały mu prorządowe media.
Teraz - po zapowiedzi Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - wydaje się, że ta praca może iść na marne.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut