Część migrantów w ośrodku w Białej Podlaskiej podkreśla, że "czuje się tam jak w więzieniu".
Część migrantów w ośrodku w Białej Podlaskiej podkreśla, że "czuje się tam jak w więzieniu". Fot. zdjęcie poglądowe / Nadodrzanski Oddzial SG / Laski Diffusion / East News
Reklama.
  • Kilkudziesięciu migrantów z ośrodka dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej od kilku dni bierze udział w strajku głodowym
  • Protestują przeciwko – jak mówią – złemu traktowaniu w ośrodku
  • Rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska stwierdziła, że około 60 osób nie przychodzi na posiłki do stołówki, ale jedzenie przynoszą im współlokatorzy

  • Część osób przebywających w ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej twierdzi, że ogranicza się tam ich wolność i nie przestrzega ich praw. Postanowili oni zademonstrować swoje niezadowolenie poprzez protest głodowy, o czym informował lokalny portal isokola.eu.

    Protest głodowy migrantów w ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej

    Jak podaje TVN 24, jedna z migrantek podczas rozmowy telefonicznej pytała: "Gdzie są prawa człowieka, o których mówią? Jeśli nie chcą nas puścić wolno, niech spełnią nasze postulaty. Chcemy odzyskać swoje telefony, kupić prezenty dzieciom na święta, a nie siedzieć tu jak w więzieniu. To jest po prostu więzienie".
    Migranci mieli uskarżać się m.in. na to, że ogranicza im się użytkowanie telefonów i zabrania spotkań z prawnikami, a także na monitoring, wysokie ogrodzenie i drut kolczasty. Reporter stacji dodał, że podobnego zdania, co do złych warunków w ośrodku w Białej Podlaskiej, jak i w pozostałych siedmiu strzeżonych placówkach dla cudzoziemców w Polsce jest biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
    Media informują o tym, że z tego powodu w ośrodku w Białej Podlaskiej trwa protest głodowy, w którym bierze udział kilkadziesiąt osób W poniedziałkowej rozmowie z "Newsweekiem" jedna z migrantek, Ola Sabah Hamad, przyznała: "Wraz z dużą grupą Irakijczyków podjęliśmy decyzję o strajku głodowym. Nie jemy od dwóch dni, aby zaprotestować przeciwko temu, jak jesteśmy traktowani w ośrodku".
    Na konferencji prasowej we wtorek rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska przekazała, że z około 160 cudzoziemców, którzy są w placówce, wczoraj (czyli 13 grudnia) na posiłki nie przychodziło około 60 osób.
    Stwierdziła jednak przy tym, że jedzenie dostarczają tym osobom ich współlokatorzy. – Trudno tutaj mówić o protestach głodowych. Osoby te nie wychodzą na posiłki na stołówkę, ale te posiłki są zabierane im do pokojów przez pozostałych cudzoziemców, więc nie obserwujemy, żeby nie jadły – oznajmiła.

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut