Mateusz Morawiecki wziął udział w spotkaniu szefów rządów UE i państw Partnerstwa Wschodniego. Po debacie zorganizował konferencję prasową, podczas której wskazywał na konieczność przybliżania państw wschodnich do UE. Chwilę później zarzucił wspólnocie... przyczynianie się do wzrostu inflacji. – Inflacja przyszła do nas razem z wysokimi cenami gazu z Rosji, razem z wysokimi cenami energii z UE – przekonywał.
Mateusz Morawiecki zaczął konferencję prasową od zwrócenia uwagi na konieczność współpracy Unii Europejskiej z państwami Partnerstwa Wschodniego. Podkreślił, że inicjatywa zrzeszająca wschodnioeuropejskie kraje została założona między innymi przez Polskę.
– Bardzo ważna jest jedność UE w kontekście Partnerstwa Wschodniego. Zrozumienie tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, jest wyższe po stronie państw Europy centralnej, które graniczą z państwami Partnerstwa Wschodniego – tłumaczył. Następnie obarczył winą UE za... rosnącą inflację.
Mateusz Morawiecki obarczył UE winą za inflację
Polityk zwrócił uwagę na wysokie ceny za uprawnienia do emisji CO2. Jak podkreślił, jeszcze 4 lata temu Polska płaciła za 7 euro za tonę. Obecnie koszt wzrósł do 100 euro za tonę. – Będziemy walczyli z anormalnym rynkiem ETS – zapewniał.
Prezes Rady Ministrów uznał, że polityka klimatyczna Unii jest nieracjonalna. – Te wysokie ceny za emisję CO2 przekładają się na ceny produktów. Potem te ceny widzimy w sklepach – przekonywał.
Morawiecki przekonywał, że Polska najgłośniej ze wszystkich państw Unii walczy z inflacją. Według premiera, rząd zrobił już wszystko, by wpłynąć na szalejącą drożyznę. – Podjąłem wysiłki, by przekonać Komisję Europejską, że czas jest szczególny – dodawał.
– W Polsce i całej UE borykamy się z inflacją. Aby ta walka była jeszcze skuteczniejsza w Brukseli podjąłem wysiłki, żeby przekonać KE, że czas jest szczególny i skłaniam UE, aby otrzymać zgodę na obniżenie VATu na paliwo z 23 proc na 8 proc – deklarował.
Polityk zadeklarował, że Polska ma związane ręce przez Komisję Europejską. – Rozmawiałem także o obniżce VATu na żywność – podał, wskazując, że być może uda się radykalnie obniżyć podatek.
Morawiecki znalazł winnego wzrostu inflacji. Pominął czynniki wewnętrzne
Przyczyny wzrostu cen w Polsce nieco inaczej zdefiniował ekonomista i analityk finansowy Marek Zuber. W rozmowie z naTemat wyjaśnił, że czynniki zewnętrzne faktycznie oddziałują na polskie ceny, jednak nie możemy pomijać czynników wewnętrznych.
– Wzrost kosztów pracy widzimy od kilku lat. Cieszymy się, że Polacy więcej zarabiają, ale jeśli nie idzie za tym wzrost wydajności, to będzie to oznaczało wzrost cen produktów i usług – deklarował.
Zuber zwrócił uwagę na różnego rodzaju podatki i parapodatki. Jako najbardziej medialny przykład wskazał podatek cukrowy, który poza wzrostem cen napojów słodzonych wywołał także wzrost cen wody mineralnej.
– Wielu producentów produkuje i napoje słodzone i wodę mineralną, więc rozkłada ten podatek – podał.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut