
Trzaskowski ostro o Dudzie i Kaczyńskim. "Ta hipokryzja odbije się PiS czkawką"
Przyjęcie tzw. Lex TVN: przez sejmową większość podpaliło Polskę na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia. Prezydent Warszawy był gościem poniedziałkowego wydania "Faktów po Faktach" w TVN24. Rafał Trzaskowski ma nadzieję, że Andrzej Duda skorzysta z veta "bo to sprawa fundamentalna i to ostatnia szansa, żeby się zapisać odrobinę lepiej na kartach historii". Wrócił też do słów Jarosława Kaczyńskiego.

Reklama.
Wieść o nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która odbierze Polkom i Polakom prawo do wolnych mediów, wstrząsnęła całym krajem. W niedzielę (19 grudnia) na ulice większych i mniejszych miast wyszły setki tysięcy rodaków, którzy nie zgadzają się na taką przyszłość mediów w ojczyźnie.
W stolicy na proteście pod Pałacem Prezydenckim w obronie stacji stanęli nie tylko obywatele, ale także ludzie kultury i sztuki oraz politycy, a w tym m.in. Donald Tusk, który zacytował wiersz Czesława Miłosza, ale także Rafał Trzaskowski, Gabriela Morawska-Stanecka, Michał Kamiński czy Włodzimierz Czarzasty.
"Jesteśmy państwem demokratycznym, ale tylko i wyłącznie dzięki społeczeństwu obywatelskiemu, które protestuje, kiedy odbiera nam się wolność" – powiedział wiceprzewodniczący PO.
Trzaskowski podkreślił, że nie jest w stanie pojąć, jak politycy PiS, którzy non-stop trąbią, że walczą z komuną w Polsce, są przy tym w stanie podnieść rękę na wolność mediów.
– Zarówno w edukacji, jak i w systemie sprawiedliwości i jeśli chodzi o wolne media po prostu chcą wprowadzić taką totalną komunę – zagrzmiał. Prezydent stolicy nie omieszkał odnieść się do archiwalnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który niecałą dekadę temu, w 2012 roku mówi, że "nie ma wolności bez wolnych mediów i ich pluralizmu".
Szef PiS zaznaczał wtedy, że chociażby Radio Maryja może nie podobać się wszystkim, ale nie wolno go atakować i odbierać prawa do funkcjonowania oraz tworzenia treści. "Ta hipokryzja odbije się PiS czkawką" – skwitował dosadnie Trzaskowski.
Ponadto w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem podkreślił, że kompletnie nie zgadza się z argumentem prawicy, jakoby "lex TVN" miło zabezpieczyć polskie firmy przed przejęciem ze strony podmiotów z Chin lub Rosji. "PiS stawia w tym samym szeregu Rosjan, Chińczyków i Amerykanów, więc niedziwne, że to będzie miało swoje reperkusje w momencie kiedy relacje z tą nową administracją USA są bardzo złe" – dodał.
Trzaskowski ocenił także pozycję i możliwości Andrzeja Dudy. Warto wspomnieć, że ma on 21 dni na decyzję - do 9 stycznia. "Mam nadzieję, że Andrzej Duda, który ma olbrzymią szansę, teraz podczas drugiej kadencji, żeby pokazać krztynę niezależności, zawetuje tę ustawę, nie ze względu na jedną stację telewizyjną, tylko ze względu na wolność mediów w Polsce" – oznajmił.
"Mam nadzieję, że skorzysta z tej okazji, bo to sprawa fundamentalna i to ostatnia szansa, żeby się zapisać odrobinę lepiej na kartach polskiej historii" – puentował.
Czytaj także: