
Robert Lewandowski udzielił wyjątkowego wywiadu dziennikowi "Bild". Kapitan reprezentacji Polski rozmawiał z wdową po Gerdzie Müllerze, Uschi. – Ile jeszcze rekordów Gerda zamierzasz pobić? – zapytała żona ikony, a nasz snajper przyznał, że nie celuje w rekordy, po prostu stara się grać jak najlepiej i robić swoje na boisku. A rekordy to efekt jego starań.
REKLAMA
W piątkowym meczu Bundesligi Robert Lewandowski pobił kolejny rekord w 2021 roku. Tym razem mowa o popisie Gerda Müllera, który liczył 49 lat, w liczbie trafień w ciągu dwunastu miesięcy. Dla kapitana reprezentacji Polski ten rok był zresztą szczególny i rekordowy, pod wieloma względami.
Dziennik "Bild" przygotował wyjątkową rozmowę z Polakiem, a przepytała go wdowa po legendarnym "Bomberze", Uschi Müller. – Ile jeszcze rekordów Gerda zamierzasz pobić? – zapytała żona ikony niemieckiej piłki. Nasz as skromnie przyznał, że nie planuje bicia rekordów, a te są po prostu efektem jego znakomitej gry. Jak podkreślił, nie myśli o rekordach.
– To dla mnie wielki zaszczyt, gdy porównuje się mnie z tak świetnym piłkarzem, jak Gerd Müller. Bicie rekordów? Wiem, co to znaczy i nie jest to takie proste. Są jednak rekordy, których nie da się pobić – przyznał kapitan reprezentacji Polski, który ma na koncie kolejne znakomite wyczyny i poprawia osiągnięcia ikony.
W 2021 roku strzelił 41 bramek w jednym sezonie Bundesligi, co oznacza, że jest lepszy o jedno trafienie od "Bombera". Strzelił też 43 gole w rozgrywkach niemieckiej ekstraklasy w całym roku kalendarzowym, znów bijąc wyczyn snajpera Bayernu Monachium sprzed lat. Na koncie ma już 296 trafień w Bundeslidze, a Gerd Müller 365. Dziś wydaje się, że i ten rekord może paść łupem "Lewego".
– Szczerze mówiąc, to nie jestem napastnikiem, który w każdym meczu myśli o kolejnych rekordach. Po prostu skupiam się na każdym kolejnym spotkaniu, chcę wypaść jak najlepiej. To po prostu samo przychodzi, to taki automatyzm – tłumaczył w wywiadzie Robert Lewandowski. Nasz as strzelił w roku 2021 69 bramek, co oznacza, że wyrównał także wyczyn Cristiano Ronaldo.
