Mamy niecały miesiąc do uderzenia piątej fali COVID-19. Lekarz podał 10 rekomendacji dla rządu

Z ostatnich raportów Ministerstwa Zdrowia wynika, że liczba nowych zakażeń koronawirusem w Polsce wciąż spada, a czwarta fala pandemii powoli się kończy. Ale niestety – liczba zgonów nadal pozostaje bardzo wysoka. Tylko w środę odnotowano 775 zgonów pacjentów z COVID-19, co stanowiło najwyższy bilans podczas trwającej fali pandemii.

Czołowi eksperci do spraw walki z COVID-19 analizują najnowsze dane i już ostrzegają przed piątą falą pandemii. Ich zdaniem możliwe, że pojawi się ona jeszcze w styczniu. Ile czasu pozostało nam tak naprawdę do przygotowania się do nowej fali zakażeń i co należałoby w tym okresie zrobić?

– Mamy jeszcze trochę czasu, bo wygląda na to, że w Polsce podobnie jak w poprzednich falach te wzrosty są opóźnione. Pewnie mamy jakieś 3-4 tygodnie. W tym czasie należałoby zrewidować aktualną strategię, a w zasadzie jej brak, i stworzyć bardzo silne mechanizmy ochronne przed kolejną falą – wskazał w rozmowie z portalem abcZdrowie.pl dr Paweł Grzesiowski.

Silne mechanizmy ochronne zdaniem epidemiologów są konieczne choćby ze względu na dane, jakie dotychczas udało się ustalić o Omikronie – nowym wariancie koronawirusa, który rozprzestrzenia się zdecydowanie szybciej niż wariant Delta.

– Z jednej strony, co optymistyczne, schodzimy już z IV fali zakażeń, powinny się więc poprawiać współczynniki pandemiczne, chociaż nadal ogromnie nas boli rekordowa liczba zgonów, w której jesteśmy liderem w Europie. Z drugiej strony, co jest scenariuszem pesymistycznym, nałożenie się fali schodzącej mutanta Delta na nagły przyrost zakażeń mutacjami Omikron – może być sytuacją niezwykle niebezpieczną na styczeń, zwłaszcza po rodzinnych spotkaniach świąteczno-sylwestrowych – ocenił prof. Krzysztof J. Filipiak.

Ekspert podkreślił, że Polacy przed świętami jeszcze bardziej unikają testów, by uniknąć kwarantanny. A jeżeli już sprawdzamy, czy jesteśmy zakażeni, to coraz częściej wybieramy test z apteki czy dyskontu. To daje złudną iluzję, że zakażonych jest znacznie mniej.

Epidemiolodzy nie mają wątpliwości, że w obecnym czasie jedynym sposobem na przygotowanie się do piątej fali pandemii są radykalne działania. – Te działania musimy podjąć jeszcze przed wzrostami, czyli już w styczniu, bo w czasie fali będzie już za późno. Wtedy nie będziemy w stanie kontrolować epidemii – przekonywał w rozmowie z abcZdrowie.pl prof. Tyll Krüger, analityk z Politechniki Wrocławskiej.

W jaki sposób możemy zahamować piątą falę pandemii?

Prof. Krzysztof J. Filipiak przygotował dla portalu listę 10 konkretnych działań, które już teraz powinien zacząć wprowadzać rząd. Numerem jeden na liście jest zwiększenie poziomu testowania i sekwencjonowania. Dalej ekspert wymienił przyspieszenie szczepienia trzecią dawką (na dzisiaj wyszczepionych dawką przypominającą mamy zaledwie 15 proc. obywateli).

Na liście znalazło się również przyspieszenie szczepienia dzieci 5-11 lat i 12-17 lat, a także wprowadzenie jak najszybciej, a nie w marcu, szczepienia obowiązkowego dla wielu grup zawodowych. Prof. Filipiak podkreślił też wagę egzekwowania paszportów covidowych w miejscach pracy, nauki, centrach handlowych, kinach, teatrach i restauracjach.