Jacek Kurski i sprawa testu na COVID-19
Dr Zaczyński ze szpitala MSWiA komentuje nowe doniesienia o izolacji Kurskiego. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Reklama.
  • Kwestię zwolnienia Jacka Kurskiego z izolacji skomentował wiceszef szpitala MSWiA dr Artur Zaczyński.
  • Lekarz wyraża zdziwienie, że "Wyborcza" domagała się wskazania podstawy prawnej.
  • "Tę decyzję podjął lekarz na podstawie wywiadu, który ma wgląd w historię choroby" – podkreślał wicedyrektor szpitala.
  • Jak informowaliśmy w naTemat.pl, prezes TVP Jacek Kurski został zwolniony z odbycia izolacji mimo uzyskania dodatniego testu na koronawirusa. "Gazeta Wyborcza" opublikowała tekst, w którym wskazuje, że podstawa prawna do wykonania takiej decyzji nie istnieje.

    Odpowiedź szpitala na doniesienia "Wyborczej"

    Portal wskazał także na wątpliwości dotyczące przeprowadzania badania i interpretacji jego wyników. Chodzi m.in. o ustalanie fazy zakażenia w oparciu o liczbę cykli i zastosowanie tzw. punktu odcięcia. Doniesienia skomentował w programie Wirtualnej Polski "Newsroom" wicedyrektor szpitala dr Artur Zaczyński.
    Wiceszef szpitala MSWiA stwierdził, że "trudno mu o tym mówić", ponieważ "łamana jest etyka dziennikarska i tajemnica lekarska". – To był cały proces, leczenie miało miejsce wcześniej, o zwolnieniu zdecydował lekarz – twierdzi. Prowadzący rozmowę powołał się na ustalenia "Wyborczej", które pokazują, że nie było wobec podstaw.
    – Ja nie rozumiem jakie miałyby być jeszcze podstawy, do tego, oprócz tego, że lekarz bezpośrednio decyduje o zniesieniu kwarantanny, nałożeniu bądź zdjęciu obowiązku izolacji. Izolację przedłuża się jeśli pacjent jest chory, jak jest zdrowy to, a testy wykazują, że przechorowanie miało miejsce długo wcześniej to nie – oświadczył.
    Dziennikarz zauważył, że Jacek Kurski jest jedyną w Polsce osobą, która została zwolniona z izolacji po jednym dniu. – Ja też zostałem zdjęty z kwarantanny po 24 godzinach od kontaktu z osobą zakażoną – powiedział wicedyrektor placówki.
    Powtórzył, że w przypadku Kurskiego przesądził fakt, iż był on chory już wcześniej i "jest to sprawdzalne", za pomocą danych. – Jeżeli pacjent zdrowieje, a ma dodatni wynik PCR-u, a pamiętajmy, że antygen (test antygenowy - red.) był dwukrotnie ujemny, a PCR już w wyjściowej fazie był dodatni, no to ten pacjent jest już ozdrowieńcem – dodał lekarz.
    – My wiemy, kiedy mniej więcej zaczęła się możliwość przechorowania. (...) Zapewniam pana, że nie było to 14 grudnia. Pacjent mógł chorować do 10 dni wcześniej – przekazał. – Tę decyzję podjął lekarz na podstawie wywiadu, który ma wgląd w historię choroby – podsumował Artur Zaczyński, odsyłając po szczegóły do samego Kurskiego.
    Czytaj także:

    Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut