Ryoyu Kobayashi po fantastycznym skoku na 141 metrów został liderem Turnieju Czterech Skoczni
Ryoyu Kobayashi po fantastycznym skoku na 141 metrów został liderem Turnieju Czterech Skoczni Fot. Imago Sport and News / East News

Ryoyu Kobayashi skokiem w drugiej serii na 141 metrów zapewnił sobie fantastyczne zwycięstwo w Oberstdorfie i został liderem Turnieju Czterech Skoczni. Za jego plecami finiszowało aż trzech Norwegów, ale Japończyk był bezkonkurencyjny. Najlepszy z Polaków był Dawid Kubacki, który finiszował 28. Pozostali nasi skoczkowie nie awansowali nawet do serii finałowej zawodów.

REKLAMA
To co stało się z naszymi skoczkami na początku Turnieju Czterech Skoczni wprost nie mieści się w głowie. Dawid Kubacki był po pierwszej serii zawodów w Oberstdorfie 27. 32. Jakub Wolny, 33. Paweł Wąsek, 38. Piotr Żyła, a 41. Kamil Stoch, który miał walczyć o Złotego Orła, znalazł się dopiero pod koniec stawki. Trener Michał Doleżal będzie miał tuż przed igrzyskami w Pekinie ogromny ból głowy. To pewne.
Tymczasem na Schattenbergschanze po pierwszej serii zawodów na czele znalazł się Norweg Robert Johansson, który znakomitym skokiem na 135,5 metra zapewnił sobie sporą przewagę nad resztą stawki. Ścigali go jednak Halvor Egner Granerud (132 metry), Karl Geiger (131,5 metra), Marius Lindvik (129,5 metra) oraz Ryoyu Kobayashi (128,5 metra). Norwegowie błyszczeli formą i szli po swoje.

Nim odbyła się decydująca walka o triumf, obejrzeliśmy drugi w zawodach skok Dawida Kubackiego. Nasz skoczek, triumfator TCS dwa lata temu, uzyskał tylko 113,5 metra, finiszując na pozycji 28., tuż przed Turkiem Fatihem Ardą Ipcioglu, który sensacyjnie zadebiutował w TCS i sięgnął po pierwsze w karierze punkty w Pucharze Świata. Cóż, na takim etapie są obecnie nasi skoczkowie.
Rywalizacja o triumf była kapitalna. Młodziutki Słoweniec Lovro Kos huknął niebywałe 139,5 metra, ale tuż po nim Ryoyu Kobayashi odleciał w sposób kapitalny rywalom. 141 metrów, to była czysta perfekcja i zasłużone zwycięstwo w Oberstdorfie. Drugi finiszował Norweg Halvor Egner Granerud (133 metry), a trzeci Robert Johansson, czyli lider po pierwszej serii (131 metrów). Co ciekawe, miejsce czwarte też wziął norweski skoczek, Marius Lindvik (137,5 metra).

Drugie zawody 70. Turnieju Czterech Skoczni tradycyjnie w Nowy Rok w Garmisch-Partenkirchen na Grosse Olympiaschanze. W Sylwestra czekają naszych skoczków kwalifikacje i walka o zmazanie plamy z Oberstdorfu. O sukcesie w TCS możemy w tym roku zapomnieć i musimy czekać rok.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut