Doda zachwyciła na sylwestrze Polsatu. Wjechała na scenę na... lodowym sercu
redakcja naTemat
01 stycznia 2022, 15:19·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 stycznia 2022, 15:19
Doda była jedną z gwiazd, które wystąpiły na "Sylwestrze Szczęścia" Polsatu. Piosenkarka zaprezentowała widzom zgromadzonym przed telewizorami oraz uczestnikom zabawy na stadionie w Chorzowie swój najnowszy utwór "Fake love". Ale to nie warstwa muzyczna, a oprawa artystyczna najbardziej przykuwała uwagę.
Reklama.
Polsat tegorocznej imprezy sylwestrowej w odróżnieniu od TVP nie zorganizował w plenerze. Po dwóch latach przerwy jego scena stanęła na Stadionie Śląskim w Chorzowie. To właśnie tam, na "Sylwestrze Szczęścia" mogliśmy usłyszeć i zobaczyć występy gwiazd z Polski i zagranicy, m.in. Bajm, Dawida Kwiatkowskiego, Viki Gabor, Cleo, Danzela, Liz Mitchell, Doktora Albana, Pawła Domagałę oraz Dodę.
Ta ostatnia zachwyciła widzów zgromadzonych na stadionie oraz przed telewizorami z dwóch powodów. Przede wszystkim zaprezentowała im swoją najnowszą piosenkę "Fake love". Zachwyt wzbudziła oprawa artystyczna występu. Gwiazda pojawiła się na scenie na ogromnej bryle lodu, w której zatopione było serce wypełnione sztuczną krwią.
W jej występie nie dało się uniknąć skojarzeń do życia prywatnego gwiazdy. Doda rozwiodła się bowiem w listopadzie z producentem filmowym Emilem Stępniem.
Piosenkarka przez długi czas trzymała język za zębami i nie chciała komentować informacji o rozstaniu. Dopiero w czerwcu tego roku zdecydowała się o nim opowiedzieć. Zapewniała wówczas, że "decyzja była długo przepracowana, przemyślana i jest ostateczna".
Wokalistka coraz bardziej otwiera się na mówienie o swoim samopoczuciu, przemyśleniach i stanie psychicznym. Ostatnio przyznała, że relacja z Amerykaninem Maxem Hodgesem dodała jej skrzydeł i pozwoliła "wyjść z mroku".
W połowie września artystka zorganizowała transmisję live na Instagramie. Uchyliła rąbka tajemnicy, odpowiadając na komentarz od fana. Wyraził podziw dla szczerości i autentyczności piosenkarki, która nie boi się mówić o swoich emocjach i przeżyciach.
"Nie wiem tak do końca z tą uczciwością i szczerością, bo nie byłam szczera i uczciwa wobec was. I tak naprawdę ukrywałam przez ostatni, więcej niż rok, wiele rzeczy. Doprowadziło mnie to do skraju, na dno. Nie oceniałabym tego przez pryzmat braku uczciwości do moich fanów. Po prostu uznałam, że wstydzę się, jest mi głupio i nikt mi w to nie uwierzy" – wyznała.