Kryzysowe spotkanie i plan ratowania Kamila Stocha. Małysz: potwierdziła się moja teoria
Krzysztof Gaweł
05 stycznia 2022, 12:48·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 stycznia 2022, 12:48
Kamil Stoch wrócił już do Polski z Turnieju Czterech Skoczni i odpoczywa od rywalizacji. A Adam Małysz, dyrektor ds. skoków narciarskich w PZN, potwierdził w rozmowie z Onetem, że wdrożony zostanie plan naprawczy w ekipie Biało-Czerwonych. W przypadku Kamila Stocha oznacza ratowanie sezonu olimpijskiego i poszukiwanie nagle utraconej formy. Efekty zobaczymy być może już podczas Pucharu Świata w Zakopanem.
Reklama.
Słaba postawa polskich skoczków na początku sezonu to jedno, ale kryzys i wielkie problemy Kamila Stocha to już inna sprawa. Polak przepadł w kwalifikacjach do zawodów Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku, dopiero wtedy zdecydowano, by wycofać go z rywalizacji w imprezie. Koniec końców wyniki anulowano, ale nasz mistrz jest już w kraju.
Tymczasem rywalizacja w TCS przeniosła się z Innsbrucka do Bischofshofen, gdzie czekają nas dwa konkursy i zamknięcie rywalizacji w imprezie. W Austrii odbyło się kolejne spotkanie w sztabie polskich skoczków, w którym udział wzięli dyrektor Adam Małysz, trener Michał Doleżal oraz dr Harald Pernistch, który odpowiada za przygotowanie fizyczne naszej kadry.
– Wyjaśniliśmy sobie wiele spraw. W wielu przypadkach potwierdziła się też moja teoria, że w czasie zawodów trudno naprawia się zawodników. Najważniejsze, że mamy określony plan. Tym najpilniejszym do zrealizowania jest postawienie na nogi Kamila Stocha – nie kryje nasz legendarny skoczek w rozmowie z Tomaszem Kalembą z Onetu.
Stoch wrócił do kraju, musi odpocząć i później zacznie treningi, które mają zniwelować popełniane błędy. Forma pozostałych kadrowiczów rośnie, ale na razie nie skaczą rewelacyjnie. – Rozmawialiśmy o tym, co można zrobić, by poprawić sytuację, ale też o tym, co mogliśmy źle zrobić. Jeżeli chodzi o szkolenie, to nie wymyśliliśmy nic nowego – przyznał Adam Małysz.
Co dość niespodziewane, Kamil Stoch jeszcze pod koniec roku 2021 skakał bardzo dobrze. Ale coś się zacięło, zapewne w sferze mentalnej. – Teraz ma wyczyścić głowę i dopiero wtedy może wrócić na skocznię. Wiele będzie zależało od niego. On musi poczuć, że jest gotowy. Nie da się bowiem robić w sporcie niczego na pół gwizdka. Przygniotło go to, że nasza kadra złapała kryzys – wyjawił Małysz.
70. Turniej Czterech Skoczni dotarł do półmetka. W Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen triumfy zgarnął Japończyk Ryōyū Kobayashi, który jest liderem klasyfikacji generalnej. Zawody w Innsbrucku odwołano, więc rywalizacja przeniosła się do Bischofshofen, gdzie 5 oraz 6 stycznia rozegrane zostaną dwa konkursy i gdzie poznamy triumfatora imprezy. Transmisje w Eurosporcie oraz na antenie TVN.
Źródło: Onet
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut