Portal wPolityce braci Karnowskich opublikował fragment wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim, który ukaże się w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Sieci". Prezes Prawa i Sprawiedliwości na łamach prorządowego magazynu zapewnił, że choć Polska ma Pegasusa, to doniesienia o wykorzystywaniu systemu do walki politycznej z opozycją w wyborach są nieprawdziwe.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Z niczego takiego nie korzystaliśmy. Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień – powiedział Jarosław Kaczyński tygodnikowi "Sieci".
Lidera Zjednoczonej Prawicy zapytano o doniesienia na temat Pegausa. Zdaniem Kaczyńskiego, to "afera z niczego" i "całkowite bzdury".
– Pegasus to program, po który sięgają służby zwalczające przestępczość i korupcję w wielu krajach. Jego powstanie i używanie jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać – stwierdził prezes PiS. Dodał, że źle by było, gdyby polskie służby nie miały takiego narzędzia.
Kaczyński ocenił, że w Polsce system nadzoru nad takimi działaniami należy do najbardziej rygorystycznych w Europie.
– Opowieści o rzekomych tysiącach sprawdzanych telefonów są całkowicie pozbawione związku z rzeczywistością. Ich autorzy wykorzystują fakt, że osoby mające o tym realną wiedzę nie mogą nic o tym powiedzieć, są związane tajemnicą służbową. Mogę zatem tylko podkreślić: opowieści opozycji o użyciu Pegasusa w celach politycznych to całkowite bzdury – tłumaczył Kaczyński tygodnikowi "Sieci".
Prezes PiS zapewnił, że wiedza uzyskana dzięki systemowi Pegasus nie była używana w sztabie wyborczym partii rządzącej.
– Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień. Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca – zaznaczył.
Jednocześnie Jarosław Kaczyński ocenił, że nie ma żadnych przesłanek do tego, by powołać komisję śledczą w sprawie Pegasusa. – Nie ma tu nic, żadnego faktu, poza histerią opozycji. Nie ma żadnej sprawy Pegasusa, nie było żadnej inwigilacji – stwierdził.
Odpowiedział też na pytanie, dlaczego Pegasus został kupiony z Funduszu Sprawiedliwości. Ocenił, że "to sprawa techniczna, bez większego znaczenia".
Inwigilacja Pegasusem w Polsce?
Jak podała agencja Associated Press, senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był inwigilowany przy pomocy systemu Pegasus w 2019 roku. Wtedy polityk był szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.