Emil C. zdezerterował z polskiej armii i uciekł na Białoruś. Jak podają tamtejsze służby, wojskowy wysłał list do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Domaga się w nim wypłaty zaległego wynagrodzenia za służbę. Według tych doniesień pomaga mu w tym białoruska, reżimowa organizacja pozarządowa.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Emil C. był żołnierzem 11. Mazurskiego Pułku Artylerii w Węgorzewie. Tuż przed dezercją służył na granicy Polski z Białorusią. Zdezerterował z polskiej armii w połowie grudnia i uciekł na Białoruś.
Jego list do Mariusza Błaszczaka opublikował na Facebooku Dmitriy Beliakou, dyrektor jednej z białoruskich organizacji pozarządowych – Centrum Systemowa Ochrona Prawna.
Emil C. domaga się wypłaty żołnierskiego wynagrodzenia za ostatnie dwa miesiące – grudzień i styczeń. 16 grudnia 2021 musiałem uciekać na Białoruś, bo władze Straży Granicznej wydały mi rozkaz mordowania Arabów. Dlatego musiałem uciekać. Teraz jestem bezpieczny – czytamy w liście, który miał napisać Emil C .
"Nie pracowałem w grudniu 2021 r. i styczniu 2022 r., bo Straż Graniczna wydawała mi nielegalne rozkaz mordowania niewinnych ludzi. W ten sposób zostałem zmuszony do niepracy przez samo Ministerstwo Obrony. Dlatego proszę o wypłatę mojej pensji. Informuję również, że chcę przedłużyć umowę o pracę. Wrócę do pracy, gdy tylko prokurator w Hadze uwięzi wszystkich przestępców wojskowych, którzy kazali mi mordować Arabów" – czytamy na Facebooku Beliakou.
Beliakou dodał jeszcze, że jeśli C. nie dostanie wynagrodzenia za grudzień i styczeń, będzie zmuszony zwrócić się do sądu miasta Warszawa, a pomogą mu w tym prawnicy z jego organizacji.