Robert Lewandowski wylicytował złoty medal Dawida Tomali. Fortuna na pomoc choremu chłopcu
Krzysztof Gaweł
10 stycznia 2022, 09:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 stycznia 2022, 09:43
Dawid Tomala wystawił na charytatywną licytację swój złoty medal olimpijski z Tokio, a Robert Lewandowski nie żartował podczas Gali Mistrzów Sportu i w niedzielę kupił krążek za 280 tysięcy złotych. Obaj panowie dokonali czegoś wspaniałego i dzięki nim 12-letni Kacper Woźniak z Żor przejdzie zabieg i będzie mógł samodzielnie chodzić.
Reklama.
– Wywalczyłem ten złoty medal i teraz wierzę, że pomoże on komuś stanąć na nogi. Pozdrawiam z tego miejsca Kacperka. Rusza licytacja, także wyciągać portfele i na bogato idziemy – zachęcał w sobotę Dawid Tomala, mistrz olimpijski z Tokio w chodzie, który oddał olimpijskie złoto na licytację. Lekkoatleta na szczyt wspinał się z mozołem, sięgnął po złoto i zyskał sławę, ale nie zapomniał o tym, co w życiu najważniejsze.
Jeszcze w trakcie Gali Mistrzów Sportów, podczas której zawodnik ogłosił swoją decyzję, na propozycję zareagował Robert Lewandowski. Obaj szybko złapali wspólny język, a Sportowiec Roku 2021 zapowiedział, że będzie licytował złoty medal naszego chodziarza. – Myślę, że wezmę udział. Daj mi tylko znać gdzie. Może zobaczysz, że jestem – mówił "Lewy".
– Zapraszam wszystkich, jeśli ktoś jest chętny. Robert, już się zdeklarowałeś... Będę cię sprawdzał, kiedy będziesz licytował! Zapraszam wszystkich. Róbmy wspólnie coś dobrego – cieszył się Dawid Tomala, jak zawsze z szelmowskim uśmiechem, przed kamerami Polsatu Sport. A kapitan reprezentacji Polski wcale nie żartował, w niedzielny wieczór został zwycięzcą licytacji.
– Dzieciakom zawsze chętnie pomagam. Są szczytne cele, zawsze jestem chętny. Zdaję sobie sprawę, że nie o wszystkim trzeba mówić, ale o tej akcji mówmy jak najczęściej, jak najgłośniej – cytował słowa Robert Lewandowskiego "Przegląd Sportowy". Nasz znakomity snajper kupił złoty medal Dawida Tomali za 280 tysięcy złotych. Pieniądze pomogą w leczeniu 12-letniego Kacpra Woźniaka z Żor.
Chłopiec choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Najpierw, zamiast w ręce mamy, która tak bardzo na niego czekała, trafił do inkubatora – urodził się z niewydolnością oddechową. W 3 tygodniu życia zachorował na zapalenie płuc. Oprócz tego lekarze zdiagnozowali odmę płucną, kwasicę metaboliczną i niedokrwistość wtórną.
"Na początku listopada pojechałam z Kacperkiem na konsultację do European Paley Institute – szpitala, który specjalizuje się w bardzo skomplikowanych operacjach ortopedycznych. Lekarze powiedzieli nam, że Kacperek może samodzielnie chodzić. Ale konieczna jest skomplikowana operacja" – przyznała mama chłopca, pani Agnieszka. Teraz okazuje się, że marzenie uda się spełnić dzięki naszym dwóm mistrzom.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut