Podczas wieczornych obrad Sejmu doszło do incydentu, który szybko wywołał burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych. Internauci, a wśród nich także politycy, zwrócili uwagę na "dziwne zachowanie" posła KO Bartłomieja Sienkiewicza, który salę obrad opuścił w asyście Borysa Budki. – Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę – można usłyszeć na nagraniu z Sejmu.
Poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz opuścił salę obrad w asyście Borysa Budki
Nagranie wideo z sejmowej sali wywołało falę komentarzy
12 stycznia w późnych godzinach wieczornych Sejm debatował nad wnioskiem Koalicji Obywatelskiej o wotum nieufności wobec ministra sportu Kamila Bortniczuka. Pod koniec środowego posiedzenia doszło do pewnego incydentu, który doczekał się wielu komentarzy m.in. na Twitterze.
Sytuacja miała miejsce podczas wystąpienia posła sprawozdawcy Dariusza Olszewskiego z PiS. W pewnym momencie jego przemówienie zostało zakłócone przez dochodzące z sali krzyki. – Nie wyprowadzaj Sienkiewicza. Wolność Sienkiewicza! – wykrzykiwał minister edukacji Przemysław Czarnek. O co chodzi?
Na nagraniach z Sejmu widać, jak poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz wszedł na salę obrad i podszedł do pierwszego rzędu, w którym siedział m.in. Borys Budka. Sienkiewicz pochylił się nad szefem klubu KO, Budka natychmiast wstał, a następnie asystował Sienkiewiczowi przy wyjściu z sejmowej sali.
– Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę, alkomat na salę bym poprosił – mówił wówczas Olszewski do prowadzącego obrady marszałka Ryszarda Terleckiego.
Na liczne komentarze do zaistniałej sytuacji nie trzeba było długo czekać. "Co było powodem wyprowadzenia Bartłomieja Sienkiewicza z sali przez Borysa Budkę? Czy były to %?" – napisał na Twitterze sekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Jacek Ozdoba.
"Jeżeli pracownik przyjdzie do pracy 'pod wpływem' zawsze kończy się to dyscyplinarką. Poseł nie jest świętą krową, ma rzetelnie i zgodnie z prawem wykonywać swoje obowiązki. Na pewno nigdy 'pod wpływem'. Dyscyplinarką dla posła jest złożenie mandatu. Sprawa pilnie do wyjaśnienia" – ocenił z kolei poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. Niektóre komentarze internautów były jeszcze bardziej sugestywne.
Sejm wieczorem w środę zajmował się wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sportu Kamila Bortniczuka, czego Koalicja Obywatelska domaga się od grudnia ubiegłego roku. Szef klubu KO Borys Budka zwracał wtedy uwagę na bulwersujące opinię publiczną doniesienia dotyczące ówczesnego wiceministra sportu Łukasza Mejzy.
Jak relacjonowaliśmy w naTemat.pl, podczas środowych obrad w Sejmie w obronie Kamila Bortniczuka stanął premier Mateusz Morawiecki.