
Polski Ład budzi obecnie niepokój nie tylko u księgowych, ale również wśród członków rządu. Czy program mógłby spowodować, że odpowiedzialny za niego Mateusz Morawiecki straci stanowisko? – Jest wysoce prawdopodobne, że to premier zostanie tutaj chłopcem do bicia. Bo przecież ani prezes Glapiński, ani prezes Kaczyński – ocenił prof. Jarosław Flis. W opinii socjologa marne są jednak szanse, że władze PiS znajdą kogoś, kto mógłby stanąć na czele rządu i "zrobić nowe otwarcie".
Pierwsze dni funkcjonowania nowych przepisów podatkowych wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu nie przebiegły po myśli rządu. Bo w efekcie sztandarowego programu Prawa i Sprawiedliwości wiele grup zawodowych otrzymało zdecydowanie niższe wynagrodzenia. Na uszczuplone pensje w nowym roku skarżyli się już m.in. nauczyciele, policjanci i przedstawiciele innych służb mundurowych.
Nie widać szans na to, żeby Ziobro i jego środowisko nie wykorzystali okazji do dalszego osłabiania Morawieckiego. Wszyscy myślą i mówią w duchu: wreszcie się doigrał, wreszcie nie będzie już trzeba układać się z nim i jego ludźmi. Nie widzę w tej sytuacji żadnego zasobu, który pozwoliłby Morawieckiemu to ogarnąć.
