„Co robisz na śniadanie swojej dziewczynie? Spaloną jajecznicę? My podamy jej do łóżka fantastyczny quiche, który zaserwujemy jej z ręcznie robionym hummusem. Będziemy też z nią chodzić do teatru, przytulać w łóżku i prosić do tańca. Jesteśmy czuli i wyrozumiali. Jesteśmy najlepszymi mężami na świcie”. Amerykański filmik przeciw homofobii robi furorę w internecie. Jest zabawny, uroczy i bardzo przewrotny.
„Jesteś przeciw małżeństwom homoseksualnym? Okej, nie mamy nic przeciwko. Nie zdziw się tylko, kiedy zaczniemy podrywać twoją dziewczynę. Myślisz, że nie możemy? Mylisz się, w końcu jesteśmy najlepszymi kandydatami na męża na świecie”. Tak zaczyna się film promujący związki homoseksualne, który w przewrotny sposób pokazuje, dlaczego warto walczyć o prawa gejów i lesbijek.
Kampania opiera się na prostym pomyślę. Przez ponad dwie minuty kilku mężczyzn tłumaczy nam dlaczego gej jest najlepszym kandydatem na męża. Przekonują nas używając zabawnych argumentów, jak chociażby ten, że świetnie tańczą, są zawsze dobrze ubrani i umieją gotować. Podkreślają, że są czuli, wyrozumiali i delikatni. Co więcej nie budzą zazdrości u przyszłych teściów, nie podrywają koleżanek na imprezach i wiedzą jak najlepiej pocałować dziewczynę, tak żeby odeszła od zmysłów. Film kończy się uroczym manifestem: „Jak widzisz znamy wszystkie twoje słabości, więc zrób nam przysługę. Pozwól nam być bardziej atrakcyjnymi dla siebie nawzajem, niż dla twojej dziewczyny”
Krótki, zabawny film od kilku dni jest przebojem w internecie. Choć opiera się na stereotypach i wyśmiewa w dość perfidny sposób homofobów, to nikogo nie obraża. W końcu wszystko tu jest pokazane z lekkim przymrużeniem oka. Zarówno geje naśmiewają się z samych siebie mówiąc: „jesteśmy zawsze dobrze ubrani i na bieżąco z kulturą”, jak i pokazują z uśmiechem świat, „prawdziwych mężczyzn” do którego należy spalona jajecznica, poplamione spodnie i nieumiejętność okazywania emocji. Jak widać o poważnych sprawach można mówić też lekko i beztrosko. Dlaczego jednak to, co można osiągnąć za pomocą internetowego filmiku w Stanach, wydaje się nie do pomyślenia w Polsce?
– Po pierwsze w Polsce wciąż robi się bardzo mało tego typu kampanii społecznych. W Polsce temat homoseksualności jest wciąż kontrowersyjny i budzący wiele emocji – tłumaczy Jan Świerszcz z Kampanii Przeciw Homofobii. – Większość akcji robiona jest przez osoby bezpośrednio nimi zainteresowane i do tego z własnych środków. Trudno więc, żeby miały one taki spektakularny charakter. Poważne, nie znaczy jednak negatywne. W naszych kampaniach poruszamy realne problemy osób LGBT, które nie są zabawne. Abstrahując od tego, że dla większości Polaków i Polek, spoty jak ten amerykański, mogą być źródłem fałszywej wiedzy, stereotypów o gejach. Sam bałbym się wypuścić taką kampanię w Polsce. Nie mówiąc już o tym, że o niektórych tematach w tak lekki sposób mówić nie wypada – dodaje Świerszcz.
Rzeczywiście są tematy, które ubrane w prześmiewczy mundurek, mogły by być niesmaczne. Wydaje się jednak, że homoseksualizm jest problemem do którego można by podejść w bardziej „ludzki” sposób. Do tej pory najgłośniejszą kampanią przeciw homofobii była zorganizowana w 2003 roku akcja „Niech nas zobaczą”, która przedstawiała pary osób homoseksualnych. Zdjęcia trzymających się za rękę chłopców i dziewczyn opatrzone były napisem:”Niech nas zobaczą”. Cztery lata później pojawiła się na mieście kampania, o nie co mocniejszym wyrazie, której hasło brzmiało :”Lesba/ Pedał. Słyszę to codziennie. Nienawiść boli”. Od początku wzbudziła wiele kontrowersji, zarówno ze strony środowisk homoseksualnych, jak i ich przeciwników. Nie dziwne. Kampania była ostra i odstraszająca. Nie tylko niezbyt udana wizualnie, ale też podskórnie budząca agresję. Podobne skojarzenia budzi spot, który można znaleźć na stronie Kampani Przeciw Homofobii, który jest odpychający, w najgorszym tego słowa znaczeniu. Zamiast poruszać, zniechęca do zajęcia się tematem.
Oczywiście nie można bagatelizować problemu wykluczenia osób o innej orientacji seksualnej. Czasem jednak warto podejść do tematu w nieco lżejszy sposób. Kampanie, które do tej pory były robione w Polsce, zwykle nie wychodziły poza krąg zainteresowanych, za to amerykański filmik jak wirus rozsiewa się po Facebooku. Czy ma on jakiś realny wpływ na nasze poglądy? Pewnie nie, ale przynajmniej prowokuje do myślenia. Co z tego, że jest głupi. Ważne, żeby był skuteczny. My niestety potrafimy o homoseksualiźmie mówić tylko w sposób obleśny i obraźliwy, albo śmiertelnie poważny. Czas dojrzeć.