
Reklama.
Adam Niedzielski zapowiedział walkę z nadchodzącym wzrostem liczby zakażeń poprzez wzmocnienie opieki przedszpitalnej oraz zwiększenie liczby łóżek covidowych do 60 tysięcy. Tymczasem personel medyczny przekonuje, że rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Zdrowia mogą nie wystarczyć.
Medycy ostrzegają przed piątą falą koronawirusa. "Będziemy wybierać, kto ma umrzeć"
Jak powiedziała TVN24 Dorota Trojańska, pielęgniarka z Zakopanego, medycy nie radzą sobie z ogromnym zmęczeniem. – Nie wiem, jak długo wszyscy wytrzymamy – przyznała.Czytaj także: 100 tys. zakażeń dziennie? Wirusolog wskazuje, czy czarne scenariusze Niedzielskiego są realne
– To jest ostatnia chwila, kiedy powinny zostać podjęte jakiekolwiek decyzje, żeby zminimalizować rozprzestrzenianie się tej pandemii (...) mając świadomość swojej bezsilności, wychodzimy z dyżuru i płaczemy – dodała.
W rozmowie ze stacją Trojańska wskazała, że zdecydowana większość jej pacjentów to osoby niezaszczepione. W zdecydowanej większości także to właśnie niezaszczepieni umierają z powodu COVID-19.
Czytaj także: Zgonów przybywa, ale rząd lekceważy ekspertów. Członek Rady Medycznej: Naszych rad nikt nie słucha
Ariel Szczotok z warszawskiej stacji ratownictwa medycznego przekazał zaś, że piąta fala koronawirusa może wymusić selekcjonowanie pacjentów, którzy dostaną swoje łóżko w szpitalu.
– Będziemy stali przed kolejnym dramatem wyboru łóżka dla pacjenta ze świeżo rozpoznanym nowotworem jelita grubego, czy kobiety z nowotworem piersi, a człowiekiem z ciężką niewydolnością krążenia i będziemy musieli wybierać, kto ma umrzeć – zapowiedział.
Jeszcze w listopadzie profesor Robert Flisiak w rozmowie z naTemat wskazał, jak rząd powinien zareagować w obliczu wariantu Omikron. – W tej chwili jesteśmy bezbronni pod względem przeciwdziałania zagrożeniu epidemicznemu, bo nie posiadamy nawet narzędzi legislacyjnych – ocenił.
– Weryfikowanie zaszczepienia pracowników przez pracodawcę to najłagodniejsze rozwiązanie. Druga sprawa to wprowadzenie ograniczeń przebywania bez certyfikatów w miejscach publicznych o zamkniętej przestrzeni – zalecił.
Po zignorowaniu serii zaleceń ze strony epidemiologów wchodzących w skład Rady Medycznej, ci złożyli swoje rezygnacje. Z gremium odeszło 13 z 17 lekarzy specjalistów, którzy od samego początku wspierali rząd w walce z koronawirusem.
Czytaj także: