
Chyba żaden pisarz nie chce być twórcą jednego dzieła. J.K. Rowling także nie chciała pozostać jedynie „autorką Harrego Pottera”, napisała więc powieść "dla dorosłych". I chociaż w "Casual Vacancy" jest seks, narkotyki i intrygi, czyli wszystko to co z reguły przyciąga czytelników, to nowa książka Rowling wypada po prostu słabo. Jest mało wciągająca, razi sztampą i przypomina słabą telenowelę.
"Casual Vacancy" najłatwiej przetłumaczyć jako wakat. W przypadku książki Rowling określenie to odnosi się do pustego miejsca w radzie gminnej. Brytyjska "parish
Polskie tłumaczenie własnie ma premierę - trafiło do księgarni w nocy z 14 na 15 listopada. Będzie nosić tytuł "Trafny wybór", co wydaje się wiernie oddawać charakter oryginału. Niniejsza recenzja została napisana na podstawie angielskiej wersji, stąd brak oceny polskiego tłumaczenia.
Tytułowy wakat powstaje w wyniku niespodziewanej śmierci Barry'ego Fairbrothera – członka gminnej rady w fikcyjnym miasteczku Pagford. Jego odejście rozpoczyna bezwzględną walkę wyborczą o puste miejsce w radzie, a cała fabuła obraca się właśnie wokół wyborów samorządowych.
Najsłynniejsza brytyjska pisarka urodziła się w 1965 roku. Tak naprawdę nazywa się Joanne Murray, ale o sobie mówi krótko: "Jo". Użycie inicjałów J.K. zasugerował Rowling wydawca, który bał się, że żeńskie imię na okładce odstraszy czytelników. J.K. to Joanne Kathleen – drugie imię należało do babci pisarki.
Do tej pory Rowling wydała 7 książek o Harrym Potterze, które przyniosły jej ponad 1,5 miliarda dolarów – na tyle szacowano w 2008 majątek autorki "HP".
J.K. Rowling ma troje dzieci: córki Jessicę i Mackenzie oraz syna Davida. Jej mężem jest Neil Murray.
Fabuła, która razi wieloma niedociągnięciami zaczyna się naprawdę nieźle. Śmierć Barry'ego Fairbrothera to dla mieszkańców Pagford iście Hitchcockowskie trzęsienie ziemi. Jeszcze większy kataklizm nadchodzi gdy wszystkie tajemnice i „brudy” mieszkańców zaczynają być anonimowo publikowane na internetowym forum gminnej rady.
Oczywiście, można powiedzieć, że "Harry Potter" to 7 opasłych tomów, gdzie po prostu zmieściły się wszystkie ważne historie. Może więc w "Casual Vacancy" po prostu zabrakło miejsca na głębsze analizy, bo trzeba było opowiedzieć całą historię?
Mało kto wie, że J.K. Rowling przed napisaniem "Harry'ego Pottera" cierpiała na depresję kliniczną i żyła w biedzie. Książka o młodym czarodzieju zaczęła powstawać tuż po tym, jak rozpadło się pierwsze małżeństwo pisarki. "HP" dał jej nie tylko ogromne pieniądze, ale też powrót do normalnego funkcjonowania psychicznego.
J.K. Rowling na studiach zajmowała się grecką i rzymską mitologią i w wywiadach przyznaje, że chciałaby napisać książkę reinterpretującą dzieje Orfeusza.
Pisarka zdradziła też, że tworzy dwie książki niezwiązane z "Harrym Potterem" – jedną dla dzieci, a drugą dla dorosłych. Rowling twierdzi jednak, że nie wie, czy wyda którąkolwiek z nich.
Być może gorąco miało być dzięki "dorosłym" problemom, opisywanym w powieści: uzależnieniu od narkotyków, rozmaitym skłonnościom seksualnym, prostytucji, a wreszcie – bezwzględnej i cynicznej walce o władzę. J.K. Rowling chciała poruszyć ważne, jej zdaniem, kwestie społeczne.
To wszystko czyni powieść raczej nudną i przewidywalną. W trakcie czytania nie zastanawiamy się "co się stanie?" tylko raczej "kto kogo?". Banał goni banał – w postawach i sytuacjach. Z drugiej strony, nie może być to zarzut – Rowling po prostu opisała rzeczywistość taką, jaka ona jest. Pełną szarości, gdzie największe emocje budzą w nas małe aferki, plotki i intrygi. "Casual Vacancy" boleśnie przypomina, że często to, co składa się na nasze życia, jest z "dużej perspektywy" po prostu miałkie.
Chociaż saga o "Harrym Potterze" jest już skończona i zamknięta, to niewykluczone, że Rowling uraczy fanów jeszcze jedną książką z tego uniwersum. Miałaby to być historia Hogwartu, czyli coś na kształt encyklopedii świata Harry'ego Pottera.
W ostatecznym rozrachunku więc "Casual Vacancy" budzi raczej letnie emocje. Niby nowej książce J.K. Rowling niczego nie brakuje, a jednak wszystko wydaje się odrobinę płaskie psychologicznie. To całkiem inteligentna, przygnębiająca i dobrze napisana tragikomedia, która potrafi równie dobrze pozbawić tchu, jak i skutecznie uśpić. Tyle, że częściej usypia.
