W jednym z ostatnich wydań "Pytania na śniadanie" zagościł pielęgniarz Gilbert Kolbe. Medyk w czasie rozmowy otwarcie krytykował działania rządu w kwestii pandemii. Prowadzący Tomasz Kammel na wizji skomentował zachowanie gościa.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Gość "Pytania na śniadanie" krytykuje działa rządu
Poranne pasma śniadaniowe emitowane są na żywo, więc nie trudno o wpadki, czy nieoczekiwane zwroty akcji. Prowadzący takich programów niejednokrotnie musieli wykazać się umiejętnością improwizacji, szczególnie wtedy, gdy goście zaskakiwali ich swoimi wypowiedziami lub zachowaniem.
Tak było i tym razem. W studiu "Pytania na śniadanie" pojawił się Gilbert Kolbe, pielęgniarz i były rzecznik prasowy Białego Miasteczka. Rozmowa miała dotyczyć pobytu w szpitalach w czasie pandemii.
Medyk pozwolił sobie jednak na manifest w programie TVP. Przyszedł do studia z przypinką "Popieram protest pracowników ochrony zdrowia". W czasie rozmowy krytycznie wypowiadał się o polityce rządu w czasie pandemii.
– W przygotowaniach do szpitala warto zabrać ze sobą dużo wiary psychicznej i wiary, bo zdarza się, że jest jeden medyk na cały oddział – mówił. Później dodał, że "personelu brakuje, ale rządzący starają się o tym zapominać".
Sytuację próbował ratować prowadzący program Tomasz Kammel. Błyskawicznie zareagował na uwagę gościa. – Gilbert, dziękujemy ci bardzo za to wszystko, mamy pełną świadomość, że jesteście na pierwszej linii frontu. Nie raz, nie dwa mówiliśmy wam, że jesteśmy wam bardzo wdzięczni – powiedział.
– Życzymy ci jeszcze, i twoim kolegom, żebyś już nigdy nie musiał cichaczem plakietek przypinać przed naszą rozmową, bo wiedz, że absolutnie trzymamy kciuki za to, żebyście – tak jak wszędzie – mogli pracować w normalnych warunkach – zaznaczył Kammel.
Kolbe odniósł się do tych słów. – Dziękuję bardzo. (...) Bardzo mi miło i mam nadzieję, że państwa szefowie także tak będą do tego podchodzić – podkreślił. Na co gospodarz "Pytania na śniadanie" odpowiedział: – Oby wszyscy mogli żyć w normalnym kraju... Do tego dążymy i to chcemy promować.
Rozmowę z pielęgniarzem na antenie TVP usunięto
Pielęgniarz odniósł się do swojego wystąpienia na Twitterze. "Temat ważny, natomiast to, co powiedziałem między zdaniami, jest jeszcze ważniejsze" – napisał.
Jak się później okazało, zapis tej rozmowy zniknął ze strony "Pytania na śniadanie". "TVP, Jacek Kurski – a czemu nagle zapanowała cenzura? Już usunęliście film? Prawda w oczy kole?" – czytamy w kolejnym poście Kolbe.
Przypomnijmy, że ostatnio w "Pytaniu na śniadanie" goście programu przemycili niepostrzeżenie aluzję do afery podsłuchowej. Występując w studiu telewizji publicznej mieli na sobie nietypowe ubrania: mężczyzna założył bluzę z symbolem Pegaza, kobieta – sweter z literami "U.S.". Na kanapach usiedli tak, że można było wyczytać z tego napis "Pegasus".