Papież Franciszek podjął niespodziewaną decyzję. Głowa Kościoła katolickiego zdecydowała, że przekaże pieniądze na pomoc migrantom, którzy utknęli na granicy Polski i Białorusi.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Papież Franciszek polecił wysłać 100 tys. euro na rzecz grup migrantów, którzy są między Polską a Białorusią.
Pieniądze z tej puli trafią także do Caritas Polska na udzielanie pomocy migrantom.
Papież zdecydował, że pieniądze trafią również do Filipińczyków. Ofiary tajfunu też dostaną 100 tys. euro.
Catholic News Agency informuje, że papież Franciszek polecił wysłać 100 tysięcy euro na rzecz grup migrantów, którzy są między Polską a Białorusią.
Papież przekazał pieniądze dla Polski i Filipin
Pieniądze z tej puli trafią także do Caritas Polska, by "stawić czoło kryzysowi migracyjnemu na granicy między obu krajami".
To jednak nie wszystko. Papież zdecydował, że pieniądze trafią również do Filipińczyków. Będzie to także kwota 100 tysięcy euro na na wsparcie ludności Filipin, która ucierpiała w wyniku tajfunu.
Przypomnijmy, że stosunki polsko-białoruskie, a także te Białorusi z Unią Europejską od jakiegoś czasu wyglądają coraz gorzej. Jaki informowaliśmy w naTemat.pl w połowie listopada Aleksandr Łukaszenka zabrał głos podczas narady poświęconej planowanej na Białorusi reformie konstytucyjnej. Podczas swojego wystąpienia odniósł się także do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. – Nie chcemy konfliktu na granicy, jest to dla nas absolutnie niekorzystne – powiedział.
Trwa konflikt między Polską a Białorusią
Jednocześnie białoruski dyktator zarzucił Polsce, że to jej "potrzebny jest konflikt". Zapowiedział też stanowczą odpowiedź na ewentualne sankcje UE. – Straszą nas sankcjami. Oni myślą, że ja będę żartować, że coś palnąłem i już. Nic podobnego. Będziemy się bronić – zapewniał wówczas Łukaszenka.
Przekonywał, że Białoruś "nie zajmowała się i nie zajmuje" organizowaniem nielegalnej migracji, a oskarżenia wobec jego kraju to "kompletna głupota". Co więcej, twierdził, że białoruskie władze proponowały migrantom powrót do domów, ale oni są "uparci" i odmawiają.
Zimą, ze względu na pogodę, przekroczeń na granicy jest mniej. Część migrantów wróciła do domów dzięki pomocy państw, z których pochodzili. Ale nadal pojawiają się informacje, że migranci są w lasach i podejmują próby przekroczenia granicy.
Na początku grudnia białoruski prezydent poszedł o krok dalej i na ograniczenia gospodarcze Rady UE odpowiedział embargiem na produkty żywnościowe pochodzące z krajów wspólnoty. Dotyczy ono także towarów importowanych z Polski.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza fakt wezwania chargé d'affaires w sprawie związanej z wydaleniem polskiego konsula. Na obecnym etapie podejmowane są czynności w celu weryfikacji przekazanych informacji oraz wyjaśnienia sytuacji" – przekazało wówczas polskie MSZ.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut