
W podobnym tonie utrzymana była wczorajsza rezygnacja Magdaleny Bajer. Napisała, iż jest ona spowodowane "absolutną niezgodą z postępowaniem obecnych władz Stowarzyszenia, do którego należę od kilku dziesięcioleci". Nasz bloger napisał, iż odejście Bajer tylko pogarsza sprawę.
Odejście Patory skomentował członek SDP Marek Palczewski. W tekście zatytułowanym "Jednak mamy problem" dziennikarz pisze, iż sprawy nie można bagatelizować. I choć odejście trzech to jeszcze nie epidemia, są to bez wątpienia "objawy choroby" w stowarzyszeniu. Jak zaznacza, nie chce, aby kolejne osoby rezygnowały z członkostwa z SDP. Jeśli jednak tak się stanie, będzie naprawdę źle.
Pawła Patorę znam od 20 lat. Poznaliśmy się w łódzkiej telewizji, razem zakładaliśmu Syndykat Dziennikarzy Polskich; on był pierwszym przewodniczacym, ja jego zastępcą. Gdy został zmuszony do opuszczenia TVP, poszedł pracować do łódzkiej prasy. Nagradzany za rzetelność, obiektywny i bezstronny. Wiem, że to dziś nie jest w cenie, ale dla mnie nadal się liczy. Był dobrym szefem łódzkiego SDP. Za jego namowami zostałem członkiem Stowarzyszenia. Dlatego tym bardziej mi przykro, że dziś opuszcza nasze Stowarzyszenie. Ciekaw jestem reakcji na te odejścia. Jako członek ZG twierdzę, że nie możemy udawać, że NIC się nie stało. Ale może naprawdę niektórym moim kolegom nie zależy na pluralizmie stowarzyszenia, i w gruncie rzeczy po cichu cieszą się, że mamy problem "z głowy"? CZYTAJ WIĘCEJ